Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Dawid Gunia: Mieliśmy skrzydła, ale momentami bez piórek

Dawid Gunia: Mieliśmy skrzydła, ale momentami bez piórek

fot. Klaudia Piwowarczyk

Cuprum Lubin nie sprostało w niedzielę faworytowi z Jastrzębia-Zdroju. Podopieczni Marcelo Fronckowiaka notowali spore przestoje, co nie pozwoliło im dotrzymać kroku gospodarzom. – To, że te serie zagrywek podcinały na  skrzydła to mało powiedziane. Mieliśmy skrzydełka, ale momentami bez piórek. Podchodząc jednak do każdego kolejnego seta, wiedzieliśmy, że to jest kolejna szansa, że nie mamy nic do stracenia i wystarczy trochę mniej własnych błędów – powiedział Strefie Siatkówki środkowy lubinian Dawid Gunia.

Pierwszy set przebiegał pod wyraźne dyktando Jastrzębskiego Węgla. Gospodarze niedzielnego meczu dość szybko ustawili sobie tę partię dzięki zagrywkom Jurija Gladyra. W drugiej odsłonie przez chwilę warunki gry dyktowali siatkarze z Lubina, ale tym razem we znaki serwisem dał im się Mohamed Al Hachdadi i również ta część pojedynku padła wyraźnym łupem miejscowych.

To, że te serie zagrywek podcinały na  skrzydła to mało powiedziane. Mieliśmy skrzydełka, ale momentami bez piórek. Podchodząc jednak do każdego kolejnego seta, wiedzieliśmy, że to jest kolejna szansa, że nie mamy nic do stracenia i wystarczy trochę mniej własnych błędów. Musimy walczyć, tak jak to było w ostatniej partii, choć w końcówce trochę było, mnóstwo szybkich wymian, które niestety nie do końca nam wychodziły – mówił Dawid Gunia. Jego zespół wyrównaną walkę stoczył w trzeciej partii spotkania, ale ostatecznie przegrał na przewagi 26:28 i całe spotkanie 0:3. – Walczymy w każdym kolejnym meczu. Ja również i przed tym spotkaniem nastawiałem się, że to jest dla nas szansa na punkty. Może nie jesteśmy faworytami, ale to jest nasza praca i my wierzymy w siebie, choć czasem brakuje nam umiejętności. Nie poddajemy się, ale walczymy w każdym meczu – zapowiedział doświadczony środkowy Cuprum Lubin.

Wydawało się, że drużyna prowadzona przez Marcelo Fronckowiaka złapała ostatnio wiatr w żagle. Lubinianie bez straty seta pokonali Indykpol AZS Olsztyn, co było dla nich pierwszym zwycięstwem w tym sezonie. – Na pewno nabraliśmy wiary w siebie. My w siebie wierzymy i tak naprawdę może jakiś potok wyzwolonej energii mógłby nam pomóc w tym meczu. Taki zespół jak Jastrzębski Węgiel, nawet po jego wyjazdach, to nie jest łatwy przeciwnik. Grając na swoim dobrym poziomie, czułem, że mielibyśmy swoje szanse. To jednak nie był nasz dzień, zaś gospodarze zdobywało punkty seriami, trzeba im to oddać, że dobrze zagrywali w tym spotkaniu – wspomniał Dawid Gunia.

Teraz jego ekipa w zaległym meczu 5. kolejki zmierzy się w Katowicach z miejscowym GKS-em. Czy w środę Cuprum Lubin będzie w stanie powiększyć swój dorobek punktowy w tabeli PlusLigi?

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-11-16

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved