Wrocławska Gwardia odniosła kolejne zwycięstwo w rozgrywkach TAURON 1. Ligi. Tym razem podopieczni trenera Janczaka pokonali drużynę z Jaworzna. Co prawda mecz zakończył się w trzech setach, ale wygrana nie przyszła wcale wrocławianom łatwo. Rywale postawili się im zwłaszcza w partii premierowej. – Wytrzymaliśmy wojnę nerwów w pierwszym secie, wychodząc na prowadzenie, to był decydujący moment tego meczu – ocenił Adrian Mihułka, który wybrany został najlepszym zawodnikiem tego spotkania.
W całym spotkaniu gospodarze dużo lepiej spisywali się w ataku, co było kluczowe. Na początku ekipa z Jaworzna dobrze zagrywała, dzięki czemu miała swoje szanse. Nie utrzymała jednak tej skuteczności w całym spotkaniu. Wrocławianie nie punktowali zza linii końcowej dużo częściej, ale mocno utrudniali rywalom grę. To przełożyło się na ich grę na siatce. Gwardia zdobyła blokiem 12 punktów.
– Pierwszy set w naszym wykonaniu znowu przydługi, żmudny, pozwoliliśmy sobie, żeby Jaworzno doskoczyło i podjęło walkę. Później jednak zachowaliśmy koncentrację, do tego dobre zmiany, które też dały pozytywne bodźce. Zdecydowałem się w meczu na przykład na Błażeja Szymeczko, a ten udowodnił swoją grą, że jest dużo wart. Cieszę się, że wrócił do dyspozycji i cieszy mnie taki ból głowy na środku. Nie zachłysnęliśmy się jednak tymi siedmioma zwycięstwami… Dobrze wiemy, co czeka na horyzoncie w ligowym terminarzu – mówił po meczu trener eWinner Gwardia Wrocław Krzysztof Janczak.
Najlepiej punktującym po wrocławskiej stronie drugi raz z rzędu był Mateusz Frąc. MVP spotkania powędrowało jednak w ręce Adriana Mikułki, grającego kolejne, solidne zawody. Środkowy dostał swój czas po dłuższej przerwie do trenera Janczaka i wykorzystał swoją szansę, zaliczając udany występ.
– Wytrzymaliśmy wojnę nerwów w pierwszym secie, wychodząc na prowadzenie, to był decydujący moment tego meczu. Przyznam, że czekamy już na spotkania z zespołami z Bydgoszczy, Bielska-Białej, Lublina. Choć żadne ligowe starcie nie jest łatwe i każdego rywala trzeba szanować. Wiemy jednak, że za chwilę zaczniemy się mierzyć z przeciwnikami, typowanymi do walki o awans do PlusLigi – przyznał MVP piątkowego meczu Adrian Mihułka.
źródło: inf. prasowa, opr. własne