W meczu 12. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel dość szybko i łatwo poradził sobie z zespołem Czarnych Radom. Jastrzębianie od początku do końca mieli sporą przewagę w dwóch pierwszych setach, wygrywając oba do 17. W trzecim radomianie postawili poprzeczkę nieco wyżej i wygrali na przewagi, przedłużając swoje szanse. Końcówka meczu należała jednak do jastrzębian, którzy po czterech setach zgarnęli komplet punktów.
Już na początku meczu odskoczyli gospodarze, zawdzięczając to mocnym zagrywkom Rafała Szymury (5:2). Radomianie szybko złapali kontakt punktowy, który zapewniła im kontra po prostej Daniela Gąsiora (5:6). Cały czas dobrą bronią w szeregach jastrzębian była zagrywka, to dzięki niej ponownie zbudowali sobie prowadzenie, do tego na siatce nie zawodził Jurij Gladyr (11:6). Ekipa ze Śląska pewnie kończyła swoje akcje, wykorzystywała z resztą wszystkie okazje do punktowania i jej przewaga sukcesywnie wzrastała (17:10). Podopieczni Roberta Prygla mieli jeszcze pojedyncze zrywy, w tym między innymi pojedynczy blok Artura Pasińskiego (15:23), ale już kilka akcji później miejscowi mogli cieszyć się z wygranej w premierowej odsłonie.
Chociaż druga część meczu zaczęła się od wyrównanej walki (5:5), to szybko dał o sobie znać serwis gospodarzy. Jurij Gladyr bardzo długo nie schodził zza linii 9. metra, do tego świetnie działał blok (11:6). Serię przerwał dopiero atak Gąsiora, ale cały czas bezsprzecznie lepiej radzili sobie jastrzębianie, którzy potrafili utrzymać swój dystans (18:12). Zagrywki Yacine Louatiego sprawiały Czarnym sporo problemów (12:21). Obraz gry się nie zmieniał się, cały czas prowadzenie drużyny Luke’a Reynodlsa nie podległo żadnej dyskusji i chociaż Rafał Szymura zepsuł jeszcze swój atak (17:23), ale zakończył seta punktowym serwisem (25:17).
Po chwili wyrównanej walki Dawid Dryja posłał na stronę rywali mocną zagrywkę (6:4). Ta dwupunktowa przewaga utrzymywała się na korzyść Czarnych (11:9), dopiero udana kontra Mohameda Al Hachdadiego wyrównała stan rywalizacji (11:11). Potem walka znów była zacięta, minimalne prowadzenie było raz po jednej, raz po drugiej stronie siatki (15:15). Sytuację zmienił atak o blok marokańskiego atakującego jastrzębian, a także Gladyra (18:15). Bartosz Firszt staranował jeszcze bandy, ale prowadzenie jastrzębian jedynie rosło (20:16). Mocno zaatakował jeszcze Lucas Loh, a kiedy dwie piłki w aut posłał Al Hachdadi, na tablicy wyników zagościł remis po 21. Żadna z drużyn nie odpuszczała, pierwsi piłkę meczową mieli gospodarze (24:23), sytuację odwrócił blok Firszta na Gladyrze (25:24) i to młody przyjmujący kończąc kontrę przedłużył losy meczu.
Dwie pierwsze akcje seta numer cztery powędrowały na konto gości, ale ponownie dała im się we znaki zagrywka Gladyra (3:2). Trwała walka, przewagę gospodarzom zapewnił błąd rywali, w kolejnej akcji powiększył ją widowiskowy blok (10:7). To jastrzębianie zaczęli dość spokojnie dyktować warunki, a zespół Roberta Prygla popełniał błędy i tracił już pięć oczek (10:15). Straty zniwelował Dryja i jego serwis (13:16), jednak potem serią odpowiedzieli miejscowi (18:13). To oni o wiele pewniej kończyli swoje akcje, do tego skuteczny kontratak ze środka dołożył Łukasz Wiśniewski (23:17). Błąd goście dał Jastrzębskiemu Węglowi meczbola, a spotkanie asem serwisowym zakończył Mohamed Al Hachdadi.
MVP: Mohamed Al Hachdadi
Jastrzębski Węgiel – Cerrad Enea Czarni Radom 3:1
(25:17, 25:17, 24:26, 25:17)
Składy zespołów:
JW: Louati (10), Wiśniewski (10), Kampa (2), Al Hachdadi (26), Gladyr (13), Szymura (15), Popiwczak (libero)
Czarni: Dryja (6), Kędzierski (1), Loh (14), Gąsior (9), Josifow (7), Sander (3), Nowowsiak (libero) oraz Zrajkowski, Pasiński (2) i Firszt (5)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
