Pandemia koronawirusa dezorganizuje również rozgrywki II ligi mężczyzn. – Teraz cieszy każdy rozegrany mecz. Podobnie jak inne zespoły nie poddajemy się i oczywiście pamiętamy, że najważniejsze jest zdrowie zawodników – mówi trener w AT Jastrzębski Węgiel Dariusz Luks.
Jego podopieczni grają w grupie piątej, a ostatnie ich spotkanie z GKS-em Tychy zostało przełożone. Zespół zajmuje siódme miejsce. W dwóch meczach zdobył trzy punkty. Prowadzi UMKS Kęczanin Kęty – 12 pkt (4 mecze) przed MKS-em Andrychów – 12 pkt. (5) i Eco-Team AZS STOELZLE Częstochowa – 11 pkt. (4).
– Kolejność w tabeli nie oddaje rzeczywistych możliwości zespołów – podkreśla Dariusz Luks. – My musieliśmy przełożyć trzy swoje spotkania. Byliśmy w kwarantannie, teraz już trenujemy. W czasach pandemii trzeba być ostrożnym, ale trzeba też sobie radzić.
Zawodnicy z drużyny AT Jastrzębski Węgiel mają 15-19 lat. – Każdy z nich wie, że w każdej chwili może być potrzebny i wpisany do składu. Najważniejsze, żeby chłopcy uczyli się, podglądali bardziej doświadczonych, robili postępy. Dlatego też gra dla tych chłopaków jest bardzo ważna. Oczywiście zawsze wychodzimy na boisko, żeby wygrać – twierdzi trener jastrzębskiej młodzieży.
W kilku zespołach grupy piątej grają zawodnicy z plus i pierwszoligową przeszłością. Jest więc od kogo uczyć się. Zdaniem Dariusza Luksa jednym z faworytów rywalizacji jest UMKS Kęczanin. Mocne składy mają Tychy i Andrychów, „namieszać” może też Częstochowa.
W innych grupach II ligi mężczyzn sytuacja jest podobna. Są zaległe mecze. – Z oceną możliwości poszczególnych drużyn trzeba się wstrzymać. Dopiero po zakończeniu serii zasadniczej będzie można precyzyjniej ocenić siłę drużyn. Najważniejsze jednak, że gramy. My bardzo cieszymy się z tego. Potrzebna jest solidarność między zespołami, zrozumienie przy przekładaniu spotkań – zakończył Dariusz Luks. W pozostałych grupach II ligi mężczyzn prowadzą: GKS Stocznowiec Gdańsk (1), Legia Warszawa (2), SMS PZPS I Spała (3), MKST Astra Nowa Sól (4) i KS Arka Tempo Chełm (6).
źródło: pzps.pl