Zakażenia koronawirusem w kolejnych klubach torpedują przygotowany wcześniej terminarz. Zespoły w porozumieniu z Polską Ligą Siatkówki szukają nowych rozwiązań, część meczów jest rozgrywana awansem, a kto może próbuje odrabiać zaległości. – W PlusLidze będzie dochodziło do niecodziennych sytuacji. Być może brzmi i wygląda to jak absurd, ale niestety takie są w tej chwili realia – stwierdził Grzegorz Ryś, który był w przeszłości trenerem m.in. AZS-u Olsztyn i Trefla Gdańsk.
Szkoleniowiec zwrócił uwagę na odwołany w ostatniej chwili, w oparciu o objawy wśród rzeszowian mecz Trefla z Resovią. Jak się potem okazało testy potwierdziły obecność koronawirusa w zespole Resovii.
– Będzie dochodziło do niecodziennych sytuacji, jak chociażby ta ostatnia Trefla Gdańsk. Zespół przygotowuje się do danego spotkania, mentalnie nastawia się pod danego przeciwnika, styl gry i nagle zostaje podjęta decyzja – wydaje się, że słuszna – że mecz zostaje odwołany. Drużyna natychmiast jedzie do innego miasta i za trzy dni gra kolejne spotkanie, które nie było zaplanowane. Przygotowanie statystyk, strategii, taktyki jest zupełnie inną historią. To pokazuje, że trzeba być przygotowanym na tego typu sytuacje i po takim zdarzeniu następne zespoły będą miały łatwiej. Być może brzmi i wygląda to jak absurd, ale niestety takie są w tej chwili realia – skomentował Grzegorz Ryś.
Według trenera w przypadku takich sytuacji lepiej będą sobie radzić zespoły, które mają w swoich szeregach reprezentantów kraju. Ich atutem będzie bowiem szybsza adaptacja z uwagi na doświadczenie w grze w turniejach, na których codziennie gra się w innym rywalem i nie ma wiele czasu na dokładne przygotowanie do meczu. Jednocześnie Ryś dodaje, że chociaż teraz poszczególne pozycje zespołów w tabeli mogą wydawać się absurdalne, to końcowa klasyfikacja powinna być obiektywna.
Grzegorz Ryś starał się znaleźć również pozytywne aspekty zmian, które dotknęły polską siatkówkę w ostatnim czasie. – Paradoksalnie w całym tym zamieszaniu, pojawiła się możliwość oglądania transmisji większej liczby meczów I ligi. Przy tym całym nieszczęściu to znakomita promocja drużyn z niższych sfer oraz dobra okazja do poszukiwania sponsora i osób, które chciałby wspomóc siatkówkę – ocenił. – To sezon przetrwania, nie tylko siatkówki. W obecnej sytuacji każdy walczy o swoje i powinniśmy pomóc, by tych strat nie było zbyt dużo.
*Cały komentarz Grzegorza Rysia w serwisie sport.trojmiasto.pl
źródło: opr. własne, sport.trojmiasto.pl