W ramach 9. kolejki PlusLigi w pierwotnym terminie odbył się tylko jeden mecz. Ślepsk Malow Suwałki przegrał w nim z Vervą Warszawa Orlen Paliwa 1:3. – W pierwszym secie stworzyliśmy dużą przewagę przede wszystkim dobrym serwisem. Warszawianie nie mogli poradzić sobie z dokładnością, a przede wszystkim z wyprowadzeniem akcji, więc szybko zdobyliśmy dużą przewagę, natomiast w kolejnych setach grali zdecydowanie równiej od nas i my drugi, trzeci set straciliśmy bardzo mocno skuteczność w pierwszej akcji, również kontratak był dla naszym słabszym elementem. Graliśmy na tyle, na ile nas było stać – powiedział po pojedynku trener Andrzej Kowal.
Ślepsk Malow Suwałki lepiej wszedł w piątkowy mecz przeciwko Vervie Warszawa Orlen Paliwa. Po wygraniu inauguracyjnej odsłony 25:20 gospodarze nie poszli jednak za ciosem i ostatecznie przegrali 1:3. – W pierwszym secie stworzyliśmy dużą przewagę przede wszystkim dobrym serwisem. Warszawianie nie mogli poradzić sobie z dokładnością, a przede wszystkim z wyprowadzeniem akcji, więc szybko zdobyliśmy dużą przewagę, natomiast w kolejnych setach grali zdecydowanie równiej od nas i my drugi, trzeci set straciliśmy bardzo mocno skuteczność w pierwszej akcji, również kontratak był dla naszym słabszym elementem. Graliśmy na tyle, na ile nas było stać. Oczywiście, że mecz był do wygrania, ten czwarty set różnie mógł się potoczyć, natomiast zwyciężył zespół lepszy – podsumował trener Andrzej Kowal.
Dla warszawian było to drugie z rzędu zwycięstwo 3:1. Niespełna tydzień wcześniej we własnej hali pokonali GKS Katowice. – Myślę, że w pierwszym secie mieliśmy lekki falstart i jeszcze nie wyszliśmy z szatni. Myślę, że podbudowało nas to, żeby w następnych setach być bardziej skoncentrowanym. Bardzo cieszymy się, że wywozimy tutaj z Suwałk, myślę, że z dość trudnego terenu, trzy punkty – powiedział Jakub Ziobrowski, który w tym spotkaniu zdobył 19 punktów. – Dobrze gra mi się w Suwałkach, rok temu również dobrze mi się tu grało. Wspaniała hala, super obiekt, tylko pozazdrościć takiego miejsca do trenowania i grania – dodał atakujący zespołu z Warszawy.
Dotychczas stołeczna ekipa rozegrała 5 spotkań i zdobyła w nich 12 punktów, co daje im 3. miejsce w tabeli. – Pierwszy set na pewno był ciężki, bardzo źle weszliśmy w mecz i to z resztą było widać, sami to czuliśmy. Ciężko cokolwiek stwierdzić po tym meczu, bo naprawdę była duża sinusoida. Czasami to były milimetry od tego czy wygramy, czy przegramy, ale na pewno cieszy kolejne zwycięstwo. Mam nadzieję, że już na dobre liga się rozpędzi i tych przestojów nie będzie aż tyle – stwierdził Bartosz Kwolek.
Warszawianie mają już za sobą przerwę w grze związaną z zakażeniami koronawirusem. Pierwszy trening w komplecie w hali zespół odbył 13 października. Do Suwałk stołeczna ekipa przyjechała bez Piotra Nowakowskiego u którego wykryto w ostatnim czasie koronawirusa. – My już wróciliśmy, większość chłopaków przeszła COVID, więc mamy nadzieję, że nic nas nie weźmie w najbliższym czasie. Wiemy już z czym to się je, wiemy mniej więcej jak to wszystko wygląda i na co musimy zwrócić szczególną uwagę, więc na pewno uczymy się na błędach. Mam nadzieję, że już większość zespołów, które teraz są na kwarantannie, wróci z niej i będzie spokój do końca sezonu – zakończył przyjmujący Vervy Warszawa Orlen Paliwa.
źródło: opr. własne, PLS TV