Asseco Resovia Rzeszów w krótkim czasie rozegrała dwa mecze przeciwko Stali Nysa. Oba wygrali rzeszowianie – w sobotę 10 października 3:2 w Nysie, zaś tydzień później we własnej hali 3:1. Rewanżowy mecz ze względu na obostrzenia rozegrany został bez udziału kibiców. – Na pewno jest inaczej, brakuje publiczności i tej atmosfery na hali, więc trzeba się mocniej nawzajem nakręcać na boisku. Taka jest sytuacja i musimy się z tym pogodzić, że tak będzie – przyznał Karol Butryn, atakujący zespołu z Rzeszowa.
To była dziwna inauguracja sezonu na Podpromiu, które zawsze tętniło kibicami. Tym razem było słychać tylko was, trenerów i dwóch przekrzykujących się radiowych komentatorów…
Karol Butryn: Już miałem okazję w ubiegłym sezonie zagrać bez kibiców w meczu z Olsztynem. Na pewno jest inaczej, brakuje publiczności i tej atmosfery na hali, więc trzeba się mocniej nawzajem nakręcać na boisku. Taka jest sytuacja i musimy się z tym pogodzić, że tak będzie. Oby w miarę szybko to wróciło do normy, żeby przynajmniej choć jakaś część kibiców pojawiła się na trybunach.
Długo wyczekiwana inauguracja w Rzeszowie choć bez kibiców była dla was udana, bo po raz pierwszy w tym sezonie zdobywacie komplet punktów.
– Notujemy kolejne zwycięstwo, tym razem za trzy punkty. Na pewno doda nam ono pewności siebie. Przed nami teraz dwa kolejne mecze u siebie. Jesteśmy zadowoleni z wyniku i patrzymy pozytywnie w przyszłość.
W środę zagracie z Treflem i wszystko wskazuje, że rywale do Rzeszowa przyjadą już w pełnym składzie, bo ostatnio było z tym nieco problemów.
– W jakim by zestawieniu nie przyjechali, to musimy wyjść mocno zmobilizowani po zwycięstwo. Myślę, że nasz sztab dobrze nas przygotuje pod kątem tego rywala i odniesiemy kolejną wygraną.
źródło: plusliga.pl
