– Widać jeszcze braki motoryczno-siłowe, ale mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej i do najbliższego spotkania w niedzielę będzie już na tyle dobrze, że podejmiemy walkę, a mecz skończy się happy endem dla nas – powiedział atakujący Ślepska Malow Suwałki Łukasz Kaczorowski.
Siatkarze Ślepska Malow Suwałki powoli kończą domową kwarantannę, na której znaleźli się po tym, jak w zespole pojawiły się przypadki koronawirusa. Nie ukrywają, że nie był to dla nich łatwy okres. – Pierwsze dni były bardzo ciężkie, bo musieliśmy przyzwyczaić się do siedzenia w domu. Na szczęście trener od przygotowania fizycznego przygotował nam zestaw ćwiczeń, które bardzo pomogły nam zachować pokłady energii i ruchomość stawów, żebyśmy nie zrobili sobie krzywdy na pierwszych treningach po powrocie z kwarantanny – powiedział Łukasz Kaczorowski, atakujący zespołu znad Czarnej Hańczy.
Podopieczni Andrzeja Kowala z niecierpliwością czekali na powrót do treningów. Pobyt w domach sprawił, że odczuwali głód siatkówki. – Bardzo dłużył się mi czas spędzany w domu. Z utęsknieniem czekałem aż minie te dziesięć dni i będzie można wrócić do treningów. Pierwsze kontakty z piłką po przerwie to była sama przyjemność. Na pewno potrzebujemy kilku dni, aby wrócić do rytmu treningowego i meczowego. Widać jeszcze braki motoryczno-siłowe, ale mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej i do najbliższego spotkania w niedzielę będzie już na tyle dobrze, że podejmiemy walkę, a mecz skończy się happy endem dla nas – podkreślił skrzydłowy Ślepska.
Najbliższym rywalem suwalskich siatkarzy będzie Cuprum Lubin, które nie odniosło jeszcze zwycięstwa w tym sezonie. Ślepsk liczy, że do niedzieli zdoła wrócić do takiej formy, która pozwoli mu pokonać Miedziowych. – Skupiamy się na tym, żeby wróciło czucie piłki. Jest dużo odbijania, wystawiania, praca nad techniką. Powoli wprowadzamy się do skoków, bo nie chcemy przedobrzyć w pierwszych dniach po powrocie do treningów. Jestem dobrej myśli. Po prostu potrzebujemy jeszcze jeden, dwa, trzy dni, żeby wszystko zaczęło ponownie funkcjonować – zakończył Łukasz Kaczorowski.
źródło: opr. własne, Ślepsk Suwałki -YouTube