Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Robert Prygiel: Musimy się koncentrować na tym, co od nas zależy

Robert Prygiel: Musimy się koncentrować na tym, co od nas zależy

fot. Klaudia Piwowarczyk

Cerrad Enea Czarni Radom po raz drugi z rzędu rozegrali dość emocjonujące, pięciosetowe spotkanie. Tym razem jednak siatkarze z Radomia musieli uznać wyższość rywali -Asseco Resovii Rzeszów. – Przegrywaliśmy 0:2 i można było pomyśleć, że drużyna się położy, a tak się nie stało. Chłopaki zaczęli walczyć, podnieśliśmy poziom swojej gry, byliśmy bardziej agresywni w zagrywce, coraz lepiej funkcjonował nasz blok i pojawił się wreszcie skończony kontratak  – mówił po spotkaniu szkoleniowiec radomian Robert Prygiel. 

 

W dwóch pierwszych setach starcia 5. kolejki o wiele lepiej prezentowali się siatkarze z Rzeszowa, którzy prowadzili już 2:0. Ponownie jednak rzeszowianom nie udało się postawić kropki nad „i”. Do gry wrócili gospodarze niedzielnego spotkania i doprowadzili do tie-breaka. W nim Czarni mieli swoje szanse, ale byli w stanie wykorzystać piłek meczowych. – Pozytywem jest to, że przegrywaliśmy 0:2 i można było pomyśleć, że drużyna się położy, a tak się nie stało. Chłopaki zaczęli walczyć, podnieśliśmy poziom swojej gry, byliśmy bardziej agresywni w zagrywce, coraz lepiej funkcjonował nasz blok i pojawił się wreszcie skończony kontratak. To jest główny pozytyw tego meczu – podsumował Robert Prygiel. Dla jego podopiecznych był to już drugi taki mecz na przestrzeni kilku dni. – W czwartek graliśmy w Nysie, przeciwnik miał piłkę meczową, której nie wykorzystał. Teraz my ją mieliśmy. Widać, że w dłuższej perspektywie, to wszystko się zeruje. Bolą nas takie porażki. Jak to zwycięstwo w Nysie strasznie nas radowało, bo wygraliśmy wydawało się przegrany mecz, tak tym razem zabrakło nam naprawdę niewiele, żeby pokonać u siebie faworyta – mówił lekko zawiedziony trener radomskiej ekipy, która w tie-breaku przegrała po grze na przewagi 17:19.

W 5. kolejce w terminie rozegrano jedynie 3 z 7 zaplanowanych spotkań, wszystko przez koronawirusa, który wykluczył z gry aż 4 drużyny. – Nie mieliśmy za bardzo czasu, żeby o tym myśleć. W czwartek graliśmy emocjonujący mecz w Nysie, a piątek odpoczywaliśmy, w sobotę był krótki trening. Dopóki nas to nie dotyczy, to nie koncentrujemy się na tych rzeczach, na które nie mamy wpływu. Są postanowienia, jak będziemy grać – przyznał Robert Prygiel i dodał: – My staramy się zachowywać cały czas bardzo odpowiedzialnie jako drużyna, jak widzicie nie ma żadnych zbędnych ruchów marketingowych, żeby nie narażać się na zakażenie i może nas to nie dopadnie. Póki jesteśmy zdrowi, gramy i trenujemy, jakby wszystko było ok, a zobaczymy, co przyniesie los – zapowiedział szkoleniowiec Czarnych.

Jego zespół już raz miał dłuższą przerwę, bowiem przełożony na inny termin został mecz ze Ślepskiem Malow Suwałki, który powoli wraca do treningów. Czy drużynom nie zabraknie rytmu meczowego? – Nie jest to na razie jakiś wielki problem, bo teraz graliśmy w czwartek, a tamten mecz kosztował nas bardzo dużo emocji i zdrowia. Tym bardziej szacunek dla chłopaków, bo wiem jak wszyscy przeżyliśmy to spotkanie w Nysie, a tutaj znowu daliśmy z siebie wszystko. Teraz mamy na szczęście tydzień do następnego spotkania, więc sobie odpoczniemy 1,5 dnia. Musimy się koncentrować na tym, co od nas zależy. Chcieliśmy zagrać z kimś, kiedy odwołali nam mecz w Suwałkach, ale nie udało się znaleźć rywala nawet w I lidze. Jest jak jest i trzeba sobie z tym radzić – zdradził Robert Prygiel. W 6. rundzie spotkań Cerrad Enea Czarni Radom zagrają na wyjeździe, a ich rywalem będzie Aluron CMC Warta Zawiercie.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-10-05

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved