Czterech setów potrzebowali siatkarze Jastrzębskiego Węgla, by wywieźć zwycięstwo z terenu MKS-u Będzin. Podopieczni Jakuba Bednaruka dobrze weszli w meczu i wygrali partię premierową. W kolejnych oddali już jednak pole przeciwnikom.
Dla drużyny z Jastrzębskiego Węgla mecz z MKS-em Będzin był trzecim spotkaniem rozegranym w przeciągu tygodnia. Wcześniej jastrzębianie rozegrali dwa mecze eliminacyjne w Lidze Mistrzów i oba wygrali. Goście po punktowym bloku na Jose Santanie prowadzili 4:2. Drużyna MKS-u nie poddawała się, serią zagrywek popisał się Bartosz Gawryszewski, jego koledzy punktowali w bloku i ataku i przy stanie 10:8 o przerwę na żądanie poprosił trener Luke Reynolds. Po niej sytuacja na boisku ułożyła się po myśli zespołu gości, punktowali w kontratakach, lepiej zagrali na siatce, odrobili straty i prowadzili 12:10. Gra obu ekip falowała, serią trudnych zagrywek popisał się Rafał Faryna. Przyjezdni popełnili błędy w przyjęciu i w efekcie tego przegrywali 15:17. Będzinianie poszli za ciosem i po kontrataku Santany mieli trzypunktową przewagę (22:19). As serwisowy Rafała Faryny zakończył rywalizację w tym secie.
Goście szybko wyciągnęli wnioski z przegranego seta. Odrzucili od siatki zespół MKS-u, kontrataki zamieniali w punkty i zbudowali sobie czteropunktową przewagę (5:1). Jastrzębianie kontrolowali boiskowe wydarzenia, punktował Mohamed Al Hachdadi, jastrzębianie prowadzili 9:5. Po kolejnych kontratakach Al Hachdadiego było 16:8 dla przyjezdnych, w polu zagrywki ręki nie zwalniał Jurij Gladyr. Set miał jednostronny przebieg i toczył się pod zupełnie dyktando zespołu Jastrzębskiego Węgla. Po ataku ze środka Michała Szalachy było 22:12 dla podopiecznych Luke Reynoldsa. Błąd w polu zagrywki Rafała Sobańskiego zamknął tę partię.
Goście poszli za ciosem i na początku trzeciej odsłony meczu po zbiciach Tomasza Fornala prowadzili 5:2. Za sprawą Tomasza Kalembki MKS zniwelował straty do jednego punktu, a po błędzie Michała Szalachy remisował 7:7. Jastrzębianie przyśpieszyli swoją grę, postawili szczelny blok przez który nie mogli przebić się będzinianie i mieli czteropunktowy zapas (12:8). Podopieczni trenera Jakuba Bednaruka nie poddawali się, po ataku Santany tracili zaledwie jeden punkt (15:16). Przy serii Lukasa Kampy Kampy i atakach Yacine Louatiego tablica wyników wskazała prowadzenie Jastrzębskiego Węgla- 20:15. Asy serwisowe Yacine Louatiego w końcówce seta zapewniły wygraną zespołowi gości.
W ostatnim secie meczu w dalszym ciągu goście dyktowali warunki gry, czujnie zagrali na siatce i po asie serwisowym Lukasa Kampy prowadzili 10:5. W będzińskiej drużynie szwankowało przyjęcie, punktowy blok na Santanie dał przyjezdnym siedmiopunktową przewagę (15:8). Chwilowy zryw MKS-u na niewiele się zdał, jastrzębianie dominowali na boisku, punktował Gladyr (20:14). Po asie serwisowym Louatiego jastrzębianie zbliżyli się do końcowego zwycięstwa (22:15). Błąd Tomasza Kalembki w polu zagrywki zakończył set i mecz.
MVP: Mohamed Al Hachdadi
Galeria zdjęć
MKS Będzin – Jastrzębski Węgiel 1:3
(25:22, 15:25, 18:25, 18:25)
Składy zespołów:
MKS: Sobański (10), Kalembka (7), Gawryszewski (1), Thiago (3), Faryna (8), Santana (15), Gregorowicz (libero) oraz Makowski, Hafuch, Schmidt, Godlewski (6) i Teklak
JW: Louati (18), Kampa (1), Al Hachdadi (21), Gladyr (10), Szalacha (6), Fornal (17), Popiwczak (libero) oraz Wiśniewski
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna