W drugiej kolejce spotkań TAURON I ligi Exact Systems Norwid Częstochowa podejmował eWinner Gwardię Wrocław. Spotkanie było bardzo nierówne. Ostatecznie po czterech setach z kompletu punktów cieszyli się wrocławianie. Najlepszym zawodnikiem pojedynku został atakujący Damian Wierzbicki.
Lepiej w mecz weszli wrocławianie, po asie Damiana Wierzbickiego o czas poprosił Piotr Lebioda (2:5). Seria przy zagrywkach atakującego trwała, po kolejnej punktowej zagrywce drugi raz grę przerwał trener Norwida (2:7). Dopiero po tym czasie Wierzbicki popełnił błąd. Nie brakowało przedłużonych akcji. Problemy ze skończeniem ataku miał Krzysztof Gibek. Strata przy zagrywkach Tomasza Kryńskiego szybko topniała. Po ataku z przechodzącej piłki Kowalskiego na tablicy wyników pojawił się remis a o czas poprosił trener Janczak (10:10). Serię zakończył atakiem z lewego skrzydła Wierzbicki. W kolejnych akcjach wrocławianie ponownie przejęli inicjatywę, chociaż zdarzało im się popełniać błędy, pozostawali na prowadzeniu – 16:14. Częstochowianie nie mieli zamiaru odpuszczać i po mocnym ataku po bloku w aut Damiana Koguta było już 20:20. Gospodarze w końcówce nie potrafili zatrzymać Wierzbickiego. Atak przez środek Mateusza Siwickiego dał piłki setowe przyjezdnym (24:22) a atak z drugiej piłki Mateusza Biernata zakończył seta.
Początek drugiej odsłony należał do częstochowian, po asie Łukasza Usowicza prowadzili 3:0. Wrocławianie byli zupełnie bezradni, po kontrataku Jana Kopyścia było już 5:0, a o czas poprosił trener Janczak. Po przerwie środkowy zagrał w siatkę. Częstochowianie górowali na siatce (9:3). Z czasem gwardziści zaczęli odrabiać straty, jednak wciąż ton boiskowym wydarzeniom nadawali gospodarze (12:7). Nie do zatrzymania był Kryński. Przyjezdni mieli problemy z przyjęciem, co rzutowało na ich skuteczność w ataku. Przy stanie 15:9 trener Janczak zdecydował się na podwójną zmianę, na boisko weszli Malicki i Frąc. Sygnał do odrabiania strat dał Mateusz Siwicki. Po skutecznym ataku Mateusza Frąca dystans zmniejszył się do pięciu oczek i o czas poprosił Piotr Lebioda (12:17). W kolejnych akcjach ponownie we wrocławskich szeregach zaczęły mnożyć się błędy, dlatego drugi raz zawodników do siebie przywołał Krzysztof Janczak (20:15). Dobre ataki Łukasza Lubaczewskiego i jego mocna zagrywka sprawiły, że różnica punktowa stopniała do dwóch oczek – 20:22. Gwardzistom nie udało się jednak odwrócić losów seta, którego zakończyła zagrywka w siatkę Siwickiego.
Otwarcie seta trzeciego toczyło się punkt za punkt (4:4). Dopiero przy zagrywkach Bartosza Pietruczuka Gwardia zaliczyła serię, przy stanie 7:4 dla przyjezdnych o czas poprosił trener Lebioda. Po przerwie w aut zaatakował Kogut a passę przyjezdnych zakończył błąd zagrywającego (5:8). Częstochowianie dobrze grali blokiem, gdy na prawym skrzydle zatrzymany został Gibek na tablicy wyników pojawił się remis (10:10). Obie drużyny nie ustrzegły się prostych błędów, szczególnie w polu zagrywki. Poziom gry obu zespołów wyraźnie spadł, po ataku w siatkę Kryńskiego drugą przerwę wykorzystał szkoleniowiec Norwida (14:16). W dalszej fazie seta skuteczność poprawił częstochowski atakujący i po jego zagraniu po bloku w antenkę Norwid złapał kontakt punktowy. Wrocławianie nie pozwolili rozpędzić się rywalom, as Krzysztofa Gibka dał im ponownie czteropunktowe prowadzenie – 20:16. W końcówce dobrą zmianę w polu zagrywki dał jeszcze Frąc. Częstochowianie do końca walczyli, ale decydujący punkt padł po ataku po bloku w aut Wierzbickiego.
Otwarcie czwartego seta za sprawą mocnych zagrywek Lubaczewskiego należało do Gwardii. Gdy po potrójnym bloku wrocławian było 4:0 o czas poprosił trener Lebioda. Gdy po szczęśliwym asie przyjmującego Gwardia prowadziła 6:0 Piotr Lebioda zaordynował podwójną zmianę. Dopiero atak Koguta po bloku w aut zakończył serię. W kolejnych akcjach sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Wrocławianie konsekwentnie punktowali rywali, przy stanie 12:4 dla gości drugi raz w tej odsłonie interweniował szkoleniowiec Norwida. Dalsza część seta to błędy obu drużyn w polu zagrywki (7:14). Konsekwentnie na środku punktował Arkadiusz Olczyk. Przy wysokim prowadzeniu trener Janczak zdecydował się wprowadzić na boisko Frąca i Malickiego. Raz za razem pewnie punktowali skrzydłowi Gwardii. Dobrze funkcjonował wrocławski blok, po zatrzymaniu ataku Walczaka było już 21:10. Częstochowianie zdołali obronić kilka piłek meczowych. Spotkanie zakończyła autowa zagrywka Walczaka.
MVP: Damian Wierzbicki
Exact Systems Norwid Częstochowa – eWinner Gwardia Wrocław 1:3
(22:25, 25:21, 21:25, 16:25)
Składy zespołów:
Norwid: Kryński (15), Usowicz (6), Kowalski (4), Kopyść (13), Kogut (12), Franczak (6), Wasilewski (libero) oraz Walczak (4), Antosiewicz, Cieślik i Biliński
Gwardia: Pietruczuk (3), Siwicki (7), Gibek (11), Wierzbicki (17), Biernat (1), Olczyk (12), Mihułka (libero) oraz Kołtowski (libero), Lubaczewski (7), Malicki (1), Frąc (3) i Nowik (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna