– Na pewno w tym momencie nie prezentujemy tego samego poziomu, co oponenci z drugiej kolejki, ale walczyliśmy od początku meczu i to się liczyło. Zrobimy wszystko, by wkrótce grać tak dobrze, jak Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – mówił w wywiadzie dla TVP Sport nowy szkoleniowiec Asseco Resovii Alberto Giuliani.
Jakie są największe zalety pracy w Asseco Resovii Rzeszów?
Alberto Giuliani: – Myślę, że bardzo dobrze rozpoczęliśmy przygotowania. Pracowaliśmy ciężko i długo. Jedna rzecz była trudniejsza – to, że zagraliśmy mało meczów towarzyskich i oficjalnych. Jeśli jednak chodzi o same treningi, wszystko układa się dobrze.
Myślał pan o tym, co wydarzyło się z Resovią w zeszłym sezonie?
– Nie, nie myślę o tym, co wydarzyło się w zespole w przeszłości. Koncentruję się wyłączne na tym, co tu i teraz, a także na przyszłości drużyny. Nie chcę roztrząsać tego, co było, bo liczy się trwający sezon.
Jastrzębski Węgiel był trudnym rywalem na start?
– Zdecydowanie tak. Początek ligi nie był dla nas łatwy. Rywalizowaliśmy z jedną z najlepszych drużyn PlusLigi. Na pewno w tym momencie nie prezentujemy tego samego poziomu, co oponenci z drugiej kolejki, ale walczyliśmy od początku meczu i to się liczyło. Zrobimy wszystko, by wkrótce grać tak dobrze, jak Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Martwi styl tej porażki? 30 procent dokładności przyjęcia, problemy w bloku i zagrywce…
– Wszystko zaczyna się od przyjęcia, z którym w naszym pierwszym meczu mieliśmy sporo problemów. Nie zagrywaliśmy też najlepiej i popełniliśmy błędy. Jesteśmy jednak silną drużyną. Wiemy, że to był tylko jeden mecz. Na pewno na wynik mogło oddziałać też to, że siatkarze byli zdenerwowani. Jestem jednak pewny, że wkrótce będzie dużo lepiej.
Jaki jest cel Assceco Resovii na ten sezon?
– Walka, walka i jeszcze raz walka. Nie wolno nam przegrywać już na początku meczu. Może się to zdarzyć na koniec, ale póki piłka w grze, do tego momentu będzie w nas wiara w zwycięstwo.
*Cały wywiad Sary Kalisz na TVP Sport
źródło: sport.tvp.pl