– Znam wielu chłopaków występujących obecnie w Stali i mam bardzo miłe wspomnienia związane z pobytem w Nysie. Ale na boisku sentymenty się kończą i najważniejsze jest to, żebyśmy to my zdobyli trzy punkty – powiedział przed meczem ze Stalą Sławomir Stolc, przyjmujący GKS-u Katowice.
Miałeś okazję występować w Stali Nysa przez pół sezonu 2018/2019 i sięgnąć z tym klubem po wicemistrzostwo I ligi. Najbliższy mecz będzie z tego powodu wyjątkowy?
Sławomir Stolc: – Dla mnie to będzie jednak mecz jak każdy, chociaż znam wielu chłopaków występujących obecnie w Stali i mam bardzo miłe wspomnienia związane z pobytem w Nysie. Ale na boisku sentymenty się kończą i najważniejsze jest to, żebyśmy to my zdobyli trzy punkty. Wielu zawodników, z którymi występowałem w Stali, występuje teraz w PlusLidze, natomiast ten klub dokonał kilku transferów przed sezonem i do drużyny dołączyło wielu ciekawych, doświadczonych zawodników. Dlatego jest to drużyna zdecydowanie mocniejsza niż ta z czasów gry w pierwszej lidze i musimy być na to gotowi.
Rozegracie pierwszy mecz u siebie w tym sezonie PlusLigi. Czujecie dodatkowe emocje?
– Wiadomo, że granie meczów bez kibiców i całej otoczki dookoła spotkania nie ma większego sensu. Dlatego bardzo cieszymy się z tego, że zagramy pierwszy domowy mecz w sezonie i będziemy mogli zaprezentować się przed naszymi kibicami. Zwycięstwa u siebie cieszą najbardziej i przyciągają najwięcej ludzi do hali, dlatego tym bardziej zależy nam na tym, żeby w poniedziałek poszło nam dobrze.
Co według ciebie będzie najważniejsze w starciu z beniaminkiem ligi?
– Jeżeli ma się w meczu przewagę własnego parkietu, to pierwszym elementem, którym powinno się wywierać presję na rywalu, powinna być zagrywka. Myślę, że jeżeli pokażemy się w polu serwisowym tak samo dobrze jak w Suwałkach, albo nawet lepiej, jesteśmy w stanie pokazać naszą najlepszą grę i zagrać na miarę swoich możliwości.
Wracasz do grania w PlusLidze po kilkuletniej przerwie. Proces wracania na najwyższy krajowy poziom jest trudny czy wręcz przeciwnie?
– Różnica poziomów między elitą i pierwszą ligą jest wyraźna, co do tego nie ma dyskusji. Po przerwie od grania w PlusLidze potrzeba trochę czasu na przyzwyczajenie się do nowych warunków. Ale wychodzę z założenia, że najlepiej jest poprawiać swój poziom z treningu na trening i wyciągać dla siebie wszystko, co najlepsze z każdego dnia pracy.
źródło: siatkowka.gkskatowice.eu