Włoskie media informują, że dobiegła końca saga związana z opuszczeniem przez Filippo Lanzę Sir Safety Sicoma Perugia. Działacze i trener nie widzieli go w składzie na nowy sezon, ale dopiero teraz doszło do porozumienia co do rozwiązania kontraktu, a włoski przyjmujący ma przenieść się do Vero Volley Monza.
Przypomnijmy, że Filippo Lanza w Sir Safety Perugia gra od 2018 roku. Miał być jednym z filarów drużyny i poprowadzić ją do sukcesów. Mimo że zdobył z nią Superpuchar i Puchar Włoch, to po przedwczesnym zakończeniu poprzedniego sezonu zaczęły pojawiać się spekulacje o jego odejściu z Sir Safety. Wszystko dlatego, że nie spełnił oczekiwań ani działaczy, ani sztabu szkoleniowego.
Mimo że miał ważny kontrakt przez trzy lata, to coraz głośniej mówiło się, że sezon przedolimpijski może przesiedzieć na trybunach albo ławce rezerwowych, tym bardziej, że w zespole prowadzonym przez Vitala Heynena zostali Wilfredo Leon i Ołeh Płotnycki, a na przyjęcie ściągnięto jeszcze Davida Sossenheimera i Thijsa ter Horsta.
Włoskie media donoszą, że w końcu doświadczonemu przyjmującemu udało się dojść do porozumienia z klubem z Perugii i rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron. – Zawarliśmy porozumienie na korzyść zawodnika – skomentował Gino Sirci, prezes klubu z Perugii.
Lanza długo nie szukał nowego pracodawcy. Mimo że pojawiały się plotki o obraniu przez niego zagranicznego kierunku, a w pewnym momencie wiązano go nawet z Asseco Resovią Rzeszów, to zawodnik postanowił zostać w Italii i związać się z Vero Volley Monza. Najważniejsze dla niego jest to, że będzie mógł wrócić na boisko i włączyć się do rywalizacji o miejsce w składzie reprezentacji Włoch na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it, volleynews.it