Już w najbliższy piątek Stal Nysa meczem z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zainauguruje sezon 2020/21 PlusLigi. W rozmowie z oficjalnym portalem PlusLigi Marcin Komenda, rozgrywający nyskiej drużyny, podsumował okres przygotowawczy do rozgrywek, ocenił szanse zespołu, zdradził jakie cele sobie wyznaczył i czy beniaminek zawsze ma trudniej na starcie ligi.
– Uważam, że będziemy tylko beniaminkiem z nazwy. Nasz zespół złożony jest z wielu doświadczonych zawodników, którzy już z niejednego pieca chleb jedli. Na pewno będziemy chcieli sprawić niejedną niespodziankę, grać fajną siatkówkę, która będzie miła dla oka. A przede wszystkim zrealizować nasz cel, czyli utrzymać się w lidze – powiedział siatkarz Stali.
Za wami turniej w Częstochowie. W pierwszym dniu przegraliście z MKS-em Będzin 2:3, ale to mimo wszystko, chyba było pięć bardzo wartościowych setów?
Marcin Komenda: – Oczywiście, że tak. Takie turnieje przed sezonem są idealne do tego, żeby posprawdzać różne ustawienia, zagrania, wyłapać niedociągnięcia i wyciągnąć wnioski. Ważne, aby wychwycić te nieco słabsze i gorsze zagrania. Myślę, że w piątek grając przeciwko MKS-owi było ich rzeczywiście sporo. Dzięki temu mamy bardzo dobry materiał do analizy. Spotkanie było rwane – jeden set dobry w naszym wykonaniu, a drugi już słabszy. Potem trzeci dobry, czwarty zły, a w tie-breaku nasza gra się całkowicie posypała. Tak jak powiedziałem, dobrze że mogliśmy rozegrać taki mecz. Teraz wyciągamy wnioski. Na pewno te spotkania w Częstochowie przyniosą pozytywny odzew już podczas startu sezonu.
W czasie trwania turnieju w Częstochowie, co ważne wszyscy dostaliście swoją szansę na grę.
– Uważam, że sparingi są właśnie od tego, żeby każdy zawodnik dostał swoją szansę, pokazał się i zaprezentował swoje umiejętności. Myślę, że tak jest również w innych zespołach. Trenerzy bardzo mądrze „gospodarują” zawodnikami. Najważniejsze jest, żebyśmy jak najlepiej byli przygotowani na pierwsze spotkania w PlusLidze. Na pewno przed nami ciężki, pierwszy mecz, ale wierzę, że będziemy do niego dobrze przygotowani.
Czas przygotowań dobiega końca, za tydzień startuje liga. Jaki ocenia pan cały okres przygotowawczy Stali?
– Na pewno to była ciężka, wytężona praca. Jednak o to chodzi w okresie przygotowawczym. Ważne, aby jak najwięcej tych ciężarów przerzucić teraz i wykonywać różne ćwiczenia. Potem, jak rozpocznie się już sezon, to tego czasu będzie mniej. Myślę, że to był fajny okres pod względem zgrania drużyny. Mieliśmy dużo czasu na treningi oraz sparingi. Oczywiście, na pewno to nie był taki okres przygotowawczy, jak w poprzednich latach i na pewno było nieco mniej sparingów. Mimo to, uważam że to w zupełności wystarczy. Do startu ligi został tydzień, więc będziemy schodzić z ciężarów. Jestem przekonany, że wszystko będzie bardzo dobrze wyglądało w sezonie.
Pozwolę sobie nawiązać do pana słów, kiedy wspomniał pan o nieco innym przebiegu okresu przygotowawczego. Przed nami wyjątkowy sezon, bo w dalszym ciągu mierzymy się z pandemią koronawirusa. Wszyscy mamy nadzieję, że uda się nam go rozegrać do końca.
– Dokładnie tak. Osobiście liczę na to, że uda się nam dograć sezon do końca. Nie możemy całkowicie zamknąć się na świat. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Musimy normalnie funkcjonować. Oczywiście należy uważać na siebie, dbać o wszystko i przestrzegać wszelkich zaleceń. Niemniej należy normalnie grać i stopniowo wracać do normalnego życia. Musimy pracować, bo wiadomo, że z siatkówki żyjemy i utrzymujemy rodziny. Z tego co wiem, władze ligi podchodzą do tego bardzo rozsądnie i też im zależy, abyśmy grali. Jestem pewien, że wspólnie razem znajdziemy odpowiednie rozwiązania, aby dograć sezon do końca.
Stal Nysa to beniaminek sezonu 2020/21 PlusLigi. Jak to beniaminek, czeka go chyba trudne wyzwanie?
– Beniaminek, jak to beniaminek – nigdy nie ma łatwo. Co roku są to zespoły, które są nieprzewidywalne. Zobaczymy, jak będzie w naszym przypadku. W drużynie mamy wielu, fajnych zawodników. Uważam, że będziemy tylko beniaminkiem z nazwy. Nasz zespół złożony jest z wielu doświadczonych zawodników, którzy już z niejednego pieca chleb jedli. Warto dodać, że Stal Nysa ma duże tradycje. Piętnaście lat temu z bardzo dobrymi rezultatami grała w Polskiej Lidze Siatkówki. Na pewno będziemy chcieli sprawić niejedną niespodziankę, grać fajną siatkówkę, która będzie miła dla oka. A przede wszystkim zrealizować nasz cel, czyli utrzymać się w lidze.
Wiele wskazywało na to, że w tym sezonie będzie pan zawodnikiem Asseco Resovii, ale los sprawił, że znalazł się w Nysie. Jak czuje się pan w nowym klubie i mieście?
– Czuję się świetnie! Muszę powiedzieć, że po tym okresie, który już spędziłem w Nysie jestem pewien, że wyjdzie mi to na dobre. Myślę, że Stal Nysa pozwoli mi się rozwinąć jako zawodnikowi. Osobiście również mam ambitne cele na ten sezon. Chcę pomóc klubowi w realizacji celów, które są wyznaczone. Zespół mamy naprawdę bardzo fajnie złoży i dobrany charakterologicznie. Sam się przekonałem, że charaktery w drużynie dużo znaczą. Jestem przekonany, że w Nysie mamy świetnie wszystko ułożone. Cieszę się, że tutaj tu, gdzie jestem. Ja i moja rodzina czujemy się bardzo dobrze i to jest najważniejsze.
Autorem wywiadu jest Katarzyna Porębska – plusliga.pl
źródło: plusliga.pl