– Myślę, że dużo pracy przede mną, dużo pracy przed nami. Graliśmy z wymagającą drużyną i pokazali nam trochę miejsce w szeregu, szczególnie w elemencie przyjęcia, za które odpowiadam, więc nie był to na pewno udany dwumecz, ale mamy dwa tygodnie do ligi i myślę, że będziemy gotowi – powiedział po dwumeczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle Michał Żurek, libero zespołu z Zawiercia.
Aluron CMC Warta Zawiercie w dwumeczu z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrał tylko jednego seta. – Ja akurat chyba nie jestem tego typu facetem czy człowiekiem, który specjalnie skupia się na pozytywach, więc myślę, że dużo pracy przede mną, dużo pracy przed nami. Graliśmy z wymagającą drużyną i pokazali nam trochę miejsce w szeregu, szczególnie w elemencie przyjęcia, za które odpowiadam, więc nie był to na pewno udany dwumecz, ale mamy dwa tygodnie do ligi i myślę, że będziemy gotowi – powiedział po meczu Michał Żurek.
Mimo wszystko libero znalazł pozytywne aspekty ostatnich spotkań. – Szukając pozytywów to myślę, że bardzo dobra gra atakujących. Nie trzeba nic dodawać, jakiego mamy rozgrywającego i myślę, że już na tym etapie możemy mówić, że to jest bardzo udany transfer i trzeba chwalić ludzi, którzy podjęli taką decyzję. Myślę, że mamy bardzo obiecującą drużynę i jak wykonamy dobrze swoją pracę, to jesteśmy w stanie dawać dużo radości i ciężko będzie się z nami grało. Na to liczę, mam nadzieję, że tak będzie to wyglądało – przyznał.
Zawiercian nie ominęła przerwa w treningach przez pozytywne wyniki testów na COVID-19 u dwóch siatkarzy. Większość jednak szybko wróciła do grania. – Siatkówka i sport na tym poziomie wymaga od nas rozwiązywania problemów. Nie wszyscy są zdrowi, ale inni grają. Niekoniecznie mamy rytm przez wewnętrzne problemy, ale ZAKSA ma taką samą sytuację, więc myślę, że nie ma co szukać przyczyn w takich problemach – zaznaczył siatkarz zespołu z Zawiercia.
Do końca okresu przygotowawczego zostały dwa tygodnie. Aluron CMC Warta Zawiercie ligę zainauguruje 13 września. W niedzielę o 20:30 we własnej hali zawiercianie podejmą Jastrzębski Węgiel. – Czekam bardzo na ligę. Może to jakiś mój problem, ale granie sparingów to nie jest przyjemne granie i myślę, że trzeba to odbyć, bo trzeba zweryfikować w jakim jesteśmy momencie, ale weryfikacja kto jak wytrzymuje ciśnienie i kilka innych rzeczy przyjdzie jak wystartuje liga. Nie raz widziałem królów okresu przygotowawczego, drużyny, które wyglądały bardzo słabo… To jest robota dla trenerów, ale ja bardzo tego okresu nie lubię. To czas pracy, ciężkiej pracy na siłowni, wszystko cię boli, jesteś zmęczony. Czekam na ligę, na pierwszy mecz, czekam, że zrobimy ogień w Zawierciu i będzie to bardzo fajne widowisko – zakończył Michał Żurek.
źródło: Aluron CMC Warta Zawiercie - YouTube, opr. własne
