Zespół BKS-u Stal Bielsko-Biała na piątek i sobotę zaplanował dwa mecze kontrolne z pierwszoligowym SPS-em Stal Mielec. W pierwszym sparingu zdecydowanie lepiej zaprezentowały się przedstawicielki TAURON Ligi, które wygrały 4:0.
Siatkarki BKS-u od początku meczu narzuciły rywalkom swój rytm gry. Punktowy blok dał im prowadzenie 12:7, co zmusiło Agnieszkę Rabkę do wzięcia czasu dla swojej drużyny. Gospodynie nie zamierzały jednak oddawać pola. Po mocnym ataku Martyna Świrad BKS prowadził już 14:9. Co prawda po autowym zagraniu Aleksandry Kazały ekipa z Mielca zbliżyła się na trzy punkty, jednak już po chwili zespół z Bielska-Białej wrócił do swojego rytmu. W końcówce dobrze prezentował się blok BKS-u, a ostatecznie gospodynie wygrały 25:15.
Początek drugiej partii rozpoczął się po myśli Stali Mielec. Przyjezdne wykorzystywały błędy swoich rywalek. Prowadziły 10:5 po nieudanym ataku Świrad. Chwilę później o czas poprosił Bartłomiej Piekarczyk. Blok na Andrei Kossanyiovej dał ekipie z I ligi prowadzenie 16:8. Wydawało się, że mielczanki kontrolują wynik i nie dadzą sobie odebrać wygranej. Gospodynie nie zamierzały się jednak poddawać i mozolnie odrabiały straty. Świetny atak Kazały dał remis 20:20. W końcówce zawodniczki BKS-u wykazały się nerwami (nomen omen) ze stali i triumfowały 25:22.
Trzeciego seta BKS rozpoczął od prowadzenia 4:0. Później jednak gra się wyrównała. Po błędzie w ataku Martyny Świrad gospodynie miały już tylko jeden punkt przewagi. W połowie seta dobrymi zagraniami popisały się Kossanyiova i Szlagowska, a bielszczanki prowadziły 17:12. W końcówce trener Piekarczyk musiał jeszcze prosić o czas, ponieważ przewaga jego zespołu stopniała do jednego „oczka”. Ostatecznie jednak gospodynie wyszły z tego obronną ręką i – po błędzie dotknięcia siatki przez rywalki – wygrały 25:21.
Po trzech setach wygranych przez BKS trenerzy zdecydowali się rozegrać jeszcze jedną partię. W niej bielszczanki od początku narzuciły szybkie tempo i wyszły na prowadzenie 9:0. Gospodynie bezlitośnie punktowały swoje rywalki. Po ataku Kossanyiovej było już 17:5, zaś partię zakończyło udane zagranie Katarzyny Wawrzyniak.
BKS Stal Bielsko-Biała – SPS Stal Mielec 4:0
(25:15, 25:22, 25:21, 25:8)
źródło: inf. własna