Po ponad sześciu miesiącach przerwy Savino Del Bene Volley wraca na boisko w murach Pala Rialdoli. W sobotę 29 sierpnia o 20:30 podopieczne Massimo Barboliniego zmierzą się z Banca Valsabbina Millenium Brescia w drugiej rundzie Superpucharu Włoch.
Różnic w porównaniu z 16 lutego (ostatni mecz u siebie) jest wiele. Przede wszystkim na ławce, bo za sterami Savino Del Bene Scandicci stanął światowej sławy trener Massimo Barbolini z Alessandro Beltramim u boku.
Wśród nowych zawodniczek w klubie znalazły się środkowe Mina Popovic, Martina Samadan i Agnese Cecconello, przyjmujące Srna Markovic i Megan Courtney, atakująca Kimberly Drewniok, rozgrywająca Letizia Camera i libero Luna Carocci. Zespół rozpoczął ćwiczenia już w lipcu i po prawie dwóch miesiącach treningów przyszedł czas na weryfikację przygotowań.
Superpuchar Włoch odbędzie się w czterech rundach. 1/8 finału i ćwierćfinały zostaną rozegrane w halach wyżej sklasyfikowanych zespołów z par, a final four odbędzie się w weekend 5-6 września na Piazza dei Signori w Vicenzy.
Patrząc na poprzednie mecze obu drużyn, zdecydowanym faworytem będzie Savino Del Bene, które wygrało trzy ostatnie spotkania. Ostatni raz ekipy spotkały się 22 grudnia 2019, a zespół Magdaleny Stysiak zwyciężył 3:0.
– Jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądało. Źle będzie grać bez publiczności. Musimy się do tego przyzwyczaić. Pozytywną rzeczą w Superpucharze jest to, że zagrają w nim wszystkie zespoły i to da nam okazję na przyzwyczajenie się do tej sytuacji przed ligą. 20 września zacznie się gra na poważne. Brescia to bardzo zmieniony zespół, który zachował jednak swoje cechy: popełnia mało błędów, wie, jak dobrze sobie radzić i nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Będzie przeciwnikiem, któremu należy się przyglądać – powiedział trener Savino Massimo Barbolini.
źródło: inf. własna, savinodelbenevolley.it