– Część chłopaków narzeka na drobne urazy, część jeszcze dochodzi do siebie po chorobie, więc dopiero teraz wchodzimy na wyższe obroty na treningach, a ich poziom zaczyna rosnąć. Mam nadzieję, że wkrótce to wszystko będzie za nami i będziemy mogli się skupić tylko na pracy. A warunki do niej mamy doskonałe, klub jest świetnie zorganizowany. Cieszę się, bo władze klubu myślą bardzo dobrze o przyszłości klubu i budują ją krok po kroku, konsekwentnie – powiedział trener Igor Kolaković.
Aluron CMC Warta Zawiercie po sezonie 2019/2020 przeszła spore zmiany. W klubie zostało tylko pięciu siatkarzy. Na stanowisko drugiego trenera wrócił Dominik Kwapisiewicz, a pierwszym szkoleniowcem został Igor Kolaković. – PlusLiga to jedna z najlepszych lig na świecie, więc bardzo cieszę się, że mogę razem z moimi graczami walczyć w niej z innymi mocnymi drużynami. To dla mnie zaszczyt, że mogę tu pracować. Jestem bardzo zadowolony z drużyny, jaką mam do dyspozycji w Zawierciu. Moi gracze są profesjonalistami, wykonują swoje zadanie bardzo sumiennie i z wielkim zaangażowaniem – przyznał nowy trener zawiercian.
Klubu z Zawiercia nie ominęły problemy związane z zakażeniem koronawirusem. U dwóch siatkarzy testy dały pozytywny wynik. – Oczywiście nie ominęły nas kłopoty związane z koronawirusem, co spowodowało przerwanie zajęć na dziewięć dni i kilka mniejszych kłopotów. Część chłopaków narzeka na drobne urazy, część jeszcze dochodzi do siebie po chorobie, więc dopiero teraz wchodzimy na wyższe obroty na treningach, a ich poziom zaczyna rosnąć. Mam nadzieję, że wkrótce to wszystko będzie za nami i będziemy mogli się skupić tylko na pracy. A warunki do niej mamy doskonałe, klub jest świetnie zorganizowany. Cieszę się, bo władze klubu myślą bardzo dobrze o przyszłości klubu i budują ją krok po kroku, konsekwentnie. W tej chwili mogę powiedzieć, że jest w porządku, zobaczymy co przyniesie przyszłość – powiedział Igor Kolaković.
W miniony weekend zawiercianie wystąpili w turnieju w Bełchatowie. W pierwszym meczu Aluron CMC przegrał z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3, zaś dzień później w starciu o trzecie miejsce zespół z Zawiercia pokonał Jastrzębski Węgiel 3:2. – W turnieju towarzyskim w Bełchatowie nasze starcie z Jastrzębskim Węglem nie było jeszcze tym, co zobaczą kibice w pierwszej kolejce PlusLigi. Rywale grali niemal mecz po meczu, my nie byliśmy w pełnym składzie, w lidze spodziewam się, że obie drużyny będą już w pełni gotowe. Z tego sparingu cieszyło mnie najbardziej to, że potrafiliśmy radzić sobie w trudnych sytuacjach, grając tylko z jednym nominalnym przyjmującym. To dobrze wróży – podsumował szkoleniowiec.
Kolaković nie ukrywa, że bardzo podoba mu się praca w polskiej lidze. – Praca w PlusLidze to spełnienie marzeń dla każdego szkoleniowca czy siatkarza. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że lepsze czy silniejsze ligi są we Włoszech lub w Rosji, jednak moim zdaniem najlepsze warunki do gry w siatkówkę są właśnie w Polsce. Macie świetnych kibiców, zainteresowanie mediów, mnóstwo transmisji w telewizji. Wszyscy tutaj dbają o siatkówkę i jest ona w waszym kraju traktowana wyjątkowo. Mam nadzieję, że koronawirus nas nie zatrzyma, nie zmusi do gry bez kibiców, czy spowoduje ciężkie choroby u sportowców. Bo w normalnych warunkach PlusLiga jest atrakcyjna dla nas wszystkich – zakończył.
źródło: opr. własne, PLS TV
