W turnieju głównym World Tour w Baden rywalizację zaczęły dwie polskie pary. Michał Bryl i Mikołaj Miszczuk na początek zmagań w grupie C ulegli po trzysetowym boju Austriakom, a Maciej Rudol i Miłosz Kruk nie sprostali innemu duetowi z Austrii. Dziś po południu polskie pary walczyć będa o pozostanie w turnieju.
W Baden w zmaganiach mężczyzn w fazie grupowej udział biorą dwie polskie pary. W grupie C rywalizację zaczęli Michał Bryl i Mikołaj Miszczuk. W pierwszym meczu zmierzyli się oni z austriackim duetem Moritz Kindl/Mathias Seiser. Premierowa odsłona była dosyć wyrównana. Biało-czerwoni dotrzymywali kroku przeciwnikom, ale w miarę upływu czasu zaczęli popełniać więcej błędów, byli też mniej skuteczni na siatce, co przełożyło się na niewielką przewagę Austriaków. Przeciwnicy dowieźli ją do końca pierwszego seta, wygrywając go do 18.
W drugim jednak role się odwróciły, bowiem to Bryl z Miszczukiem zaczęli przejmować inicjatywę na piasku. Odrzucili rywali od siatki, a sami skuteczniej prezentowali się w ofensywie. Zaowocowało to ich zwycięstwem 21:17, a więc o losach meczu musiał zadecydować tie-break. W nim biało-czerwoni nie poszli za ciosem. Szybko do głosu doszli Kindl i Seiser, którzy z akcji na akcję powiększali swoją przewagę. W końcówce Polakom nie udało się już odmienić obrazu gry, w efekcie przegrali 9:15, a cały pojedynek 1:2.
grupa C:
Bryl/Miszczuk POL – Kindl/Seiser AUT 1:2
(18:21, 21:17, 9:15)
Do grupy D trafili za to Maciej Rudol i Miłosz Kruk. Oni również na początek rywalizacji w fazie grupowej trafili na przeciwników z Austrii, a byli nimi Robin Seidl i Philipp Waller. Biało-czerwoni bardzo źle weszli w spotkanie. Od jego początku prym na piasku przejęli rywale, którzy szybko zaczęli wypracowywać sobie przewagę. Polacy momentami byli bezradni, a Austriacy wykorzystywali niemal wszystkie okazje na zdobywanie punktów. W efekcie dzielili i rządzili na piasku w premierowej odsłonie, pewnie triumfując w niej do 11.
W drugiej partii Rudol i Kruk nie dali się już tak zdominować przeciwnikom. Momentami nawet dotrzymywali im kroku, ale wciąż popełniali więcej błędów. Austriacy byli skuteczniejsi na siatce, co pozwoliło im wypracować sobie niewielką przewagę. Biało-czerwoni nie znaleźli sposobu na przełamanie rywali i doprowadzenie do tie-breaka. Drugi set również padł łupem Seidla i Wallera. Wygrali go 21:17, a cały mecz 2:0.
grupa D:
Seidl/Waller AUT – Rudol/Kruk POL 2:0
(21:11, 21:17)
źródło: inf. własna
