– Dziewczyny w drużynie były dla mnie bardzo miłe i serdeczne. Jestem bardzo nieśmiałą osobą i naprawdę doceniam to, jak mi pomogły od samego początku w Polsce! Do tej pory trenerzy są świetni. Od pierwszych treningów czuć wysoki poziom szkolenia, co sprawia, że coraz szybciej się rozwijam i uczę – przyznała Kiera Van Ryk, kanadyjska siatkarka Developresu SkyRes Rzeszów.
Jak zaczęłaś swoją przygodę z siatkówką?
Kiera Van Ryk: Moja przygoda z siatkówką zaczęła się, gdy miałam 9 lat. Na samym początku obserwowałam moje starsze siostry, które trenowały, a następnie sama spróbowałam swoich sił w siatkówce. Bardzo mi się ten sport spodobał i tak już zostało.
Jesteś z Kanady. Czy siatkówka żeńska jest tam popularna?
– Siatkówka w Kanadzie nie jest tak popularna, jak w Europie, ale wydaje mi się, że staje się coraz bardziej rozpoznawalna i mocniejsza pod względem sportowym! Na bieżąco obserwuje, co się dzieje w Kanadzie i uważam, że zmierza to w dobrą stronę.
Jesteś bardzo młodą zawodniczką, ale z doświadczeniem. Opowiedz nam o tym, jak przyjechałaś do Włoch (klub Bergamo) i jak się tam czułaś.
– Bycie bardzo młodą i granie tylko przez 2 lata na uniwersytecie nie jest czymś, co zrobiło wiele kobiet w Kanadzie. Normalna ścieżka to granie 5 lat i myślenie o tym, co będzie dalej. Ja chciałam pójść inną drogą. Po graniu jednego lata z seniorkami drużyny Volleyball Canada stało się dla mnie bardziej jasne, że mogę rywalizować na wyższym poziomie siatkówki. Tak więc po moim drugim roku na Unviersity of British Columbia (w Kanadzie) zdecydowałam, że zrobię kolejny krok i zacznę grać zawodowo! Volley Bergamo we Włoszech to miejsce, do którego zdecydowałam się pojechać. Myślę, że to był dla mnie dobry początek, poznała kilku przyjaciół i wiele się nauczyłam o tym, czym jest zawodowa siatkówka!
Czy dobrze poznałaś naszą polską zawodniczkę Malwinę Smarzek-Godek, z którą rywalizowałeś na jednej pozycji w Bergamo?
– Dorastając prawie zawsze grałam jako atakująca (czasami na przyjęciu), a kiedy zaczęłam grać w Bergamo, to było dopiero wyzwanie – dorównać takiej zawodniczce. Z tego powodu jestem bardzo wdzięczna za to, że miałam taką doświadczoną siatkarkę jak Malwina, od której mogłam się uczyć i rywalizować.
Opowiedz nam o swoich osiągnięciach w siatkówce i jakie masz cele na nowy sezon w Polsce.
– Siatkówka w Kanadzie to rozwijający się sport i chociaż to się zmienia, nie było zbyt wielu okazji do gry w reprezentacji. Jednym z moich osiągnięć byłaby gra w reprezentacji kobiet seniorek, kiedy miałam 19 lat. W tym sezonie moim celem jest stawanie się coraz silniejszą na boisku, a także zdobycie mistrzostwa.
Jak ci się podoba w Rzeszowie po kilku tygodniach w Polsce. Czy już coś zwiedziłaś ?
– Jestem w Polsce już ponad miesiąc i bardzo mi się tu podoba. Zaprzyjaźniłam się z kilkoma przyjaciółmi, naprawdę lubię zwiedzać to miasto i próbować nowych kawiarni.
Jak ci się pracuje z trenerem i nowymi zawodniczkami. Czy macie już wspólny język?
– Dziewczyny w drużynie były dla mnie bardzo miłe i serdeczne. Jestem bardzo nieśmiałą osobą i naprawdę doceniam to, jak mi pomogły od samego początku w Polsce! Do tej pory trenerzy są świetni. Od pierwszych treningów czuć wysoki poziom szkolenia, co sprawia, że coraz szybciej się rozwijam i uczę. Jestem bardzo wdzięczna, że wszyscy mówią trochę po angielsku (śmiech).
źródło: developres.rzeszow.pl