W Gdańsku rozpoczął się turniej finałowy PreZero Grand Prix PLS. W pierwszym półfinale siatkarek zespół Pałacu Bydgoszcz pokonał po wyrównanej walce 2:0 Budowlanych Łódź i zagra w popołudniowym finale. W drugim meczu półfinałowym wrocławianki zmierzyły się z PTPS-em Piła.
W pierwszym meczu półfinałowym PreZero Grand Prix PLS spotkały się zespoły Budowlanych Łódź i Pałacu Bydgoszcz. Po wyrównanym początku to bydgoszczanki odskoczyły rywalkom na trzy punkty (7:4), ale podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza po serii bloków odrobiły straty.
Siatkarki Pałacu lepiej poruszały się na jednak na piasku i znów odskoczyły łodziankom (14:11), zmuszając trenera Budowlanych do przerwania gry. Niewiele to jednak pomogło, bydgoszczanki sprytnie kiwały na siatce i prowadziły już 19:14. Nie podłamało to zespołu Budowlanych. Łodzianki systematycznie zaczęły odrabiać straty i w końcówce seta doprowadziły do remisu 23:23. W walce na przewagi lepsze okazały się podopieczne trenera Piotra Mateli. Drugą piłkę setową wykorzystała Emilia Mucha i Pałac objął prowadzenie w meczu.
Początek drugiego seta był niezwykle zacięty, oba zespoły walczyły punkt za punkt (9:9). W zespole Budowlanych wyróżniały się Jagoda Gruszczyńska i Kinga Legieta, a także Ewelina Tobiasz, która swoimi zagrywkami sprawiała sporo kłopotów rywalkom. Od stanu 11:11 cztery kolejne piłki padły łupem Pałacu i trener Krzyształowicz próbował ratować sytuację zmianami na boisku. Budowlani odrobili straty (19:20), ale przegrali dwie kolejne akcje. Pałac miał piłkę meczową przy stanie 24:22, ostatnia wymiana była długa, pełna obron i ataków, w końcu zakończyła ją Emilia Mucha i bydgoszczanki mogły cieszyć się z awansu do finału.
MVP: Ewelina Żurowska
Grot Budowlani Łódź – KS Pałac Bydgoszcz 0:2
(24:26, 22:25)
Początek drugiego meczu półfinałowego należał do siatkarek z Wrocławia, które na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:5. Podopieczne trenera Kurczyńskiego prowadziły już 11:7, ale dobre zagrywki pilanek pozwoliły im odrobić część strat. Potem jednak w polu zagrywki pojawiła się Agnieszka Adamek i przewaga wrocławianek znów wzrosła do pięciu punktów (16:11). Volley utrzymywał przewagę, coraz lepsza była na boisku Adamek, z kolei w zespole PTPS-u zagrywkami próbowała coś zdziałać Maja Pelczarska. W końcówce pilanki opadły z sił i po kiwce Adamek przegrały pierwszego seta do 17.
Na początku drugiej partii kibice mogli oglądać sporo przypadkowych zagrań. Pilanki grał niekonwencjonalnie, może mało efektownie, ale coraz efektywniej. Wyszły na prowadzenie 10:9, a na drugiej przerwie technicznej prowadziły już 16:11. Wrocławianki rzuciły się jeszcze do odrabiania strat, zmniejszyły przewagę rywalek do dwóch punktów (20:22), ale kolejne trzy punkty padły łupem PTPS-u, który doprowadził do tie-breaka.
Po wyrównanym początku decydującej partii, przy stanie 4:3 na zagrywkę weszła Agnieszka Adamek i zeszła z niej dopiero przy stanie 11:3 dla wrocławianek. Trener Mirosław Zawieracz poprosił o przerwę, po której PTPS zdobył trzy kolejne punkty, ale nie był w stanie już odrobić strat. Seta wynikiem 15:8 zakończył atak Pauli Słoneckiej i wrocławianki awansowały do finału.
MVP: Agnieszka Adamek
#VolleyWrocław – Enea PTPS Piła 2:1
(25:17, 20:25, 15:8)
źródło: inf. własna