W najbliższych miesiącach zawodnicy będą musieli stawiać na izolację społeczną i zachowywać się bardzo odpowiedzialnie. Muszą mieć świadomość, że ich zachowanie wpływa nie tylko na ich zdrowie, ale i na ich najbliższych, kolegów z drużyny, klub i na przyszłość całej ligi, czyli także ich zatrudnienie – mówi Kamil Składowski, rzecznik Polskiej Ligi Siatkówki.
Przypadki zarażenia COVID-19 w ŁKS Commercecon Łódź i przede wszystkim w Treflu Gdańsk nie pozostały obojętne władzom naszej ligi. – Jesteśmy w momencie opracowania procedur nie tylko na sezon, ale także w odniesieniu do sytuacji, które miały miejsce w Treflu Gdańsk i ŁKS. Będziemy przygotowywać „dekalog” sportowca, który dotyczyć będzie również sztabu szkoleniowego, pracowników klubów, a także rodzin zawodników. Obowiązywać będzie nie tylko w okresie przygotowawczym, ale i w czasie trwania całych rozgrywek – zdradza Kamil Składowski, rzecznik PLS.
Jakie konkretnie zasady będą obowiązywać zawodników? – Procedura będzie zbliżona do tej, która dotyczyła piłkarzy i żużlowców. O szczegółach powiemy w najbliższych tygodniach – trochę na zewnątrz, ale głównie wewnętrznie. Na pewno będziemy mocno pracować nad świadomością sportowców i nad tym, by wiedzieli, czego nie powinni w tym okresie robić. Bardzo poważnie podchodzimy do tematu. Kwestia bezpieczeństwa związana z covid-19 jest naszym być albo nie być – dodaje Składowski.
W zaistniałej sytuacji ważna jest przede wszystkim odpowiedzialność samych zawodników i sztabów szkoleniowych. – Wiele wskazuje na to, że sportowcy w najbliższych miesiącach będą musieli stawiać na izolację społeczną i zachowywać się bardzo odpowiedzialnie. Dotyczyć to będzie także ich najbliższych. Będą musieli zrobić wszystko, by uniknąć zarażenia w miejscach publicznych, szczególnie takich, jak imprezy czy duże zgromadzenia ludzkie. Nawet na turnieju plażowym od piątku będzie obowiązywał bezwzględny zakaz kontaktu z kibicami, a media będą pracowały w odległości minimum dwóch metrów i w maseczkach mimo że rozgrywki odbywają się na zewnątrz – mówi Składowski.
–Pozytywną informacją jest to, że większość sportowców przejdzie koronawirusa łagodnie. Nie zmienia to faktu, że wszystkie procedury muszą być wdrożone. Wcześniej przygotowywaliśmy pewne systemy zachowań, ale przepisy się zmieniają. Służby również wiedzą o wirusie dużo więcej niż jeszcze dwa miesiące temu, kiedy przygotowywały przepisy dla piłkarzy. Sprawa jest na tyle poważna, że zawodnicy muszą mieć świadomość, że ich zachowanie wpływa nie tylko na ich zdrowie, ale i na ich najbliższych, kolegów z drużyny, klub i na przyszłość całej ligi, czyli także ich zatrudnienie – przyznaje.
PLS szykuje także rozwiązania, gdyby koronawirus w jakimkolwiek klubie pojawił się w trakcie sezonu. – Jeśli powtórzy się sytuacja jak w Treflu, wdrożone będą konkretne procedury. Nie zakładamy przerw w rozgrywkach. Drużyny relatywnie mało będą grały w środy, dlatego zawsze będzie to termin, na który będzie można przenieść spotkanie w razie konieczności. Będziemy mieli trzy warianty zachowania zależnego od sytuacji. Wolimy zapobiegać niż leczyć – kończy rzecznik PLS.
źródło: sport.tvp.pl