Włoskie media spekulują, że kolejna edycja Klubowych Mistrzostw Świata ma odbyć się we Włoszech. Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia tej informacji. Wiadomo jedynie, że turniej nie zostanie rozegrany w Chinach.
Koronawirus namieszał w wielu dziedzinach życia, w tym także w sporcie. Wiele krajów odwołało zawody sportowe. Niepewność dotyczy także Klubowych Mistrzostw Świata, które przez trzy kolejne lata miały być organizowane w Chinach. Jednak władze Chin niedawno ogłosiły, że ten azjatycki kraj w 2020 roku nie będzie gospodarzem żadnych międzynarodowych imprez sportowych. Po takiej deklaracji ruszyła fala domysłów i spekulacji. Włoskie media sugerują, że Klubowe Mistrzostwa Świata, których formuła ma ulec zmianie i ponownie wrócić do ośmiozespołowej rywalizacji, mogą zostać przeniesione do Italii.
Włoskie media sugerują także, że miastami kandydującymi na gospodarzy kolejnej edycji Klubowych Mistrzostw Świata mężczyzn są Cibvitanova i Pesaro. Teoretycznie Włochy mają największą szansę na zastąpienie w roli gospodarza Chin, bowiem dwaj obecni mistrzowie pochodzą właśnie z tego kraju. W poprzednim roku rywalizację wśród kobiet wygrało Imoco Volley Conegliano z Joanną Wołosz w składzie, natomiast wśród mężczyzn bezkonkurencyjne okazało się Cucine Lube Civitanova, którego barw bronił Mateusz Bieniek. Poza tym pojawiły się niepotwierdzone informacje, że dziką kartę na zmagania w Italii otrzymać ma Itas Trentino.
Przypomnijmy, że Klubowe Mistrzostwa Świata w ostatnich latach dwukrotnie rozgrywane były w Polsce. Za to w minionym roku rywalizacja mężczyzn toczyła się w Brazylii, a kobiety o medale rywalizowały w Chinach. Być może kolejny turniej zorganizują Włochy, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że głównym rozdającym karty może być korona wirus. Władze FIVB na pewno wybiorą takie miejsce, w którym będzie można bezpiecznie przeprowadzić zawody. A czy będą to Włochy? Przekonamy się pewnie w najbliższych tygodniach.
źródło: inf. własna, worldofvolley.com