– Myślę, że rozegraliśmy dobry sezon. Mam na myśli poprzednie rozgrywki, których nie mogliśmy dokończyć z powodu pandemii. Bardzo się zatem cieszę, że mogę wrócić do Suwałk i grać ponownie dla tego niesamowitego miasta – powiedział Kevin Klinkenber, przyjmujący Ślepska Malow Suwałki.
Kevin Klinkenberg jest ostatnim zawodnikiem, który zamknął skład Ślepska Malow Suwałki na sezon 2020/2021. Belg nie ukrywa radości z faktu, że kolejny sezon spędzi w PlusLidze. – Cieszę się z pozostania w Suwałkach. Myślę, że rozegraliśmy dobry sezon. Mam na myśli poprzednie rozgrywki, których nie mogliśmy dokończyć z powodu pandemii. Bardzo się zatem cieszę, że mogę wrócić do Suwałk i grać ponownie dla tego niesamowitego miasta – powiedział Kevin Klinkenberg, który niebawem dołączy do drużyny prowadzonej przez Andrzeja Kowala. – Nie mogę doczekać się momentu, gdy zobaczę kolegów z drużyny, wszystkich w klubie oraz mieszkańców miasta. W Suwałkach pojawię się w ciągu najbliższych dni – dodał doświadczony przyjmujący.
Odniósł się on do swoich siatkarskich początków. – Zacząłem grać w siatkówkę, o ile pamiętam, gdy miałem sześć lub siedem lat. Mój tata jest nauczycielem wychowania fizycznego w jednej ze szkół. Miałem więc szansę, aby uprawiać przeróżne sporty. Ale gdy dorastałem, pokochałem siatkówkę – wyznał Klinkenberg, który miał okazję pracować pod okiem Vitala Heynena, obecnego szkoleniowca biało-czerwonych. – Gdy byłem młodszy, miałem szczęście, że mogłem grać w klubie z Maaseik. Vital Heynen był moim trenerem, gdy miałem czternaście lat. Mogłem pracować z nim nie tylko wtedy, kiedy byłem młody, ale również w kolejnych etapach kariery – dodał Belg.
Od kilku lat swój czas dzieli między grę w klubie i reprezentacji. Gra dla „czerwonych smoków” jest dla niego niezwykle istotna. – Obecnie trenuję z reprezentacją. Jestem dumny, że mogę być częścią tego zespołu. Każdy mecz jest dla mnie wyjątkowy, gdy mam na koszulce flagę Belgii. To naprawdę niesamowite uczucie – przyznał doświadczony przyjmujący, który nie ukrywa, że jego marzeniem jest wywalczenie awansu na igrzyska olimpijskie. – W ubiegłym roku osiągnęliśmy kilka świetnych wyników, ale zabrakło nam naprawdę niewiele, aby zdobyć medale. Byłoby to świetną sprawą. Moim największym marzeniem, które dotyczy gry w reprezentacji Belgii, jest wyjazd na igrzyska olimpijskie. Następne igrzyska są w naszym zasięgu – zakończył Kevin Klinkenberg.
źródło: opr. własne, Ślepsk Suwałki -YouTube