– Nie mamy wymarzonych rywalek, na pewno wiemy, że trafimy do grupy z jednym z lepszych zespołów, czyli Rosjankami albo Włoszkami. Nasza gra będzie najważniejsza – powiedziała Katarzyna Hyży, środkowa reprezentacji Polski juniorek.
Siatkarki reprezentacji Polski juniorek przygotowują się do mistrzostw Europy. Jednak wciąż towarzyszy im niepewność. Najpierw związana ona była z pandemią koronawirusa, a obecnie nadal nie wiadomo czy czempionat zostanie rozegrany. Dlatego sztab szkoleniowy musiał popracować nad motywacją zawodniczek. – Zebraliśmy się na pierwszy obóz na Mazurach. Właśnie tam zaczęliśmy tworzyć różne hasła motywacyjne. Fajnie to wyszło. Plakaty, które są w tamtej hali świadczą o tym, że dziewczyny są bardzo kreatywne i chłonne wiedzy – powiedział szkoleniowiec polskich juniorek, Wiesław Popik.
Wciąż biało-czerwone czekają na ostateczną decyzję dotyczącą przeprowadzenia czempionatu Starego Kontynentu. Ma ona zapaść 15 lipca. – Cały czas czekamy na decyzję o tym, że finały mistrzostw Europy się odbędą – podkreślił trener biało-czerwonych, które nie znają jeszcze swoich rywalek. Losowanie grup ma odbyć się 23 lipca. Przesądzone jest to, że na pewno w fazie grupowej trafią na wymagającego przeciwnika jakim będą Włoszki lub Rosjanki. – Dziewczyny nie miały możliwości grać z tymi rywalkami, ale na pewno wierzą w swoje siły i umiejętności. Myślę, że wszystko i tak zweryfikuje boisko – podkreślił Popik.
Polki cierpliwie czekają na dalsze decyzje dotyczące mistrzostw Europy oraz na losowanie grup. Podkreślają, że będą walczyły z każdymi rywalkami, bez względu na to jakie przeciwniczki im los przydzieli. – Nie mamy wymarzonych rywalek, na pewno wiemy, że trafimy do grupy z jednym z lepszych zespołów, czyli Rosjankami albo Włoszkami. Ale na kogo trafimy, z tym zagramy. Nasza gra będzie najważniejsza – podsumowała z kolei Katarzyna Hyży, środkowa reprezentacji Polski.
źródło: opr. własne, PZPS