– Ciężko sobie przypomnieć taki przepływ zawodników właściwie we wszystkich klubach. Trenerzy mają teraz ciekawą pracę do wykonania, bo w większości wylepiają ciasto z nowych składników, a wiadomo, że jakiś zakalec może się trafić – powiedział Wojciech Drzyzga, ekspert Polsatu Sport.
W międzysezonowej przerwie w wielu klubach PlusLigi doszło do rewolucji kadrowej. Takich zmian w zespołach dawno nie było. – Mimo pandemii ruch transferowy jest niesamowity. Nikomu nie zaglądam w kieszeń, na pewno budżety decydowały o niektórych decyzjach. Ale ciężko sobie przypomnieć taki przepływ zawodników właściwie we wszystkich klubach. Trenerzy mają teraz ciekawą pracę do wykonania, bo w większości wylepiają ciasto z nowych składników, a wiadomo, że jakiś zakalec może się trafić – powiedział Wojciech Drzyzga, który nie ukrywa radości, że wielu mistrzów świata zostało w PlusLidze. – Cieszę się z transferów mistrzów świata, tym bardziej, że będzie to ważny rok w przygotowaniach pod kątem igrzysk olimpijskich – dodał ekspert Polsatu Sport.
W PlusLidze pojawi się w nowym sezonie kilku Brazylijczyków, będą grali także zawodnicy z Afryki oraz grupa ciekawych Europejczyków. Czy odnajdą się w polskich rozgrywkach? – Nasza liga weryfikuje zawodników. Jeśli nie przychodzą z mocnych klubów włoskich lub rosyjskich, to nasza liga stawia im poprzeczkę bardzo wysoko. Liga belgijska, niemiecka czy francuska nie mają takich wymagań. W nich są pojedyncze kluby bardzo mocne, a nasza jest bardziej wyrównana. Poza tym są większe oczekiwania i pełne hale kibiców – podkreślił Drzyzga.
Wiele klubów postawiło także na młodych Polaków albo zatrudniło zawodników, którzy mają szansę wejść na jeszcze wyższy poziom, by wspomnieć chociażby Michała Superlaka i Jakuba Ziobrowskiego w drużynie z Warszawy. – Są to chłopcy, którzy dostali ogromną szansę, przy fajnym trenerze, w dobrym zespole. Muszą jednak wejść o jedno, a może nawet dwa piętra wyżej, bo do tej pory w prawdziwą siatkówkę jeszcze nie grali – ocenił ekspert Polsatu Sport, który odniósł się także do zmian w ekipie z Podkarpacia. – Kibice Asseco Resovii odpukują w niemalowane i mówią, że znowu na papierze ich zespół wygląda dobrze. Giuliani ma papiery na to, aby stworzyć zespół z tych zawodników, ale wszystko będzie weryfikowało boisko. O Fabiana nie musimy się martwić, Cebulj powinien sobie poradzić, ale Butrynowi koszulka w biało-czerwone pasy jest trochę lżejsza od reprezentacyjnej, ale równie gorąca – zakończył Wojciech Drzyzga.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl