Podczas turnieju finałowego MP juniorów w Dębicy wybrano najlepszą szóstkę czempionatu. Wyróżnieni siatkarze zostali objęci programem Red Bulla: Siatkarskie Skrzydła. Jednym z laureatów jest Przemysław Kupka, zawodnik ECO-TEAM AZS Stoelzle Częstochowa i najlepszy atakujący finałów.
Z Dębicy wróciłeś z indywidualną nagrodą. Tegoroczne mistrzostwa Polski zaliczasz do udanych?
Przemysław Kupka:- Niestety uważam, że tego sezonu nie można zaliczyć do udanych. Do Dębicy przyjechaliśmy po medal, niewiele brakowało abyśmy zagrali w finale i właśnie ten półfinałowy mecz pokazał na ile było nas stać i o jak wysoką stawkę mogliśmy grać. Nagroda indywidualna jest fajnym wyróżnieniem, ale wolałbym jednak wrócić z medalem na szyi.
Jak to się stało, że zacząłeś uprawiać siatkówkę?
– Do siatkówki zainspirował i zachęcił mnie trener Jerzy Chmielewski, który prowadził pozalekcyjne zajęcia z piłki siatkowej w szkole podstawowej do której chodziłem. Myślę, że gdyby nie pan Chmielewski, to nie grałbym w siatkówkę.
Pamiętasz swój pierwszy trening?
– Po części pamiętam. Nie miałem wtedy kompletnie pojęcia o siatkówce i technice odbicia, dlatego częściej kopałem piłkę niż ją odbijałem (śmiech). Potrzebowałem więc trochę czasu zanim nauczyłem się poprawnych zagrań i odbijania piłki nad sobą.
Który siatkarski element zawsze sprawiał Ci najwięcej problemów, a którego nauczyłeś się najszybciej?
– Oczywiście najszybciej nauczyłem się odbijać. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie z przyjęciem miałem zawsze największy problem. Myślę, że to właśnie dlatego nie gram jako przyjmujący (śmiech).
Jakie są plusy, a jakie minusy bycia siatkarzem?
– Plusem na pewno jest to, że siatkówka w Polsce jest bardzo popularna. Mamy bardzo dobre szkolenie i jedną z lepszych lig na świecie, dzięki czemu, aby się rozwijać, nie musimy wyjeżdżać za granicę. Minusem z kolei jest ryzyko kontuzji. Tak jest jednak w każdym sporcie, a my wiemy na co się piszemy.
Masz 19 lat i już mierzysz ponad 200 cm. Twoja wysokość zmieniała się stopniowo czy miałeś moment jakiegoś gwałtownego wzrostu?
– W szkole podstawowej zawsze wyróżniałem się wzrostem, jednak w porównaniu do rówieśników którzy już grali w siatkówkę nie byłem zbyt wysoki. W gimnazjum zacząłem jednak gwałtownie rosnąć, po około 10 centymetrów w ciągu jednego roku i przez to zaczęły pojawiać się u mnie problemy z kolanami.
Myślałeś kiedykolwiek o jakimś alternatywnym scenariuszu? Jeśli nie siatkówka, to co?
– Szczerze mówiąc, nie wiem jakim zawodem zająłbym się w takiej sytuacji. Myślę, że dalej pozostałbym w sporcie. Poza siatkówką interesuje się również MMA i bardzo możliwe, że poszedłbym w kierunku jakiś sztuk walk.
Kto jest Twoim najwierniejszym fanem?
– Bez wątpienia jest to moja rodzina! Nieważne jaki mecz bym zagrał dla nich zawsze jestem najlepszy (śmiech).
Kogo z siatkarskiego światka podpytałbyś o techniki gry?
– Mariusza Wlazłego. Chciałbym podpytać go o sposób wykonywania zagrywki.
W tym roku zdawałeś maturę – jak poszły Ci egzaminy i na jakie studia się wybierasz?
– Nie chce mówić jak mi poszło, żeby nie zapeszać, ale z pewnością pandemia nie pomogła nam w przygotowaniach do tegorocznej matury. Nad studiami nie miałem czasu jeszcze się zastanowić, lecz teraz po finałach będę miał chwilę na przemyślenie mojej dalszej edukacji.
W ubiegłym sezonie grałeś wraz z SMS PZPS I Spałą w KRISPOL 1.Lidze. Czego się tam nauczyłeś?
– Niestety sezon nie ułożył się po naszej myśli i zapisaliśmy na swoim koncie wiele przegranych meczów. Po tylu porażkach nauczyłem się do każdego meczu podchodzić z nowym nastawień i wolą walki. Duża liczba spotkań zmusiła mnie również do poszukiwania wielu różnych rozwiązań w ataku czy zagrywce, co rozwinęło mnie jako zawodnika. Przede wszystkim jednak dzięki grze w 1.Lidze złapałem trochę doświadczenia w seniorskiej siatkówce.
Kolejny sezon spędzisz w KPSie Siedlce. Masz jakieś oczekiwania, co do tego klubu?
– Do klubu nie mam zbyt wielu oczekiwań, jednak sporo oczekuje od siebie. Mam zamiar jak najlepiej przepracować ten sezon i dać z siebie 100% w każdym treningu i meczu. Chce zrobić duży postęp i się rozwijać, a KPS może mi w tym pomóc.
Czego o Tobie nie wiemy?
– Mało kto wie, że w szkole podstawowej zaczynałem na pozycji rozgrywającego, ponieważ byłem za niski na atak czy przyjęcie.
źródło: pzps.pl