– Na pewno nie wystawimy nikogo z drugiego zespołu, jak to zapowiedziały niektóre kluby. Na pewno będziemy oszczędzać chłopaków, którzy wracają po kontuzji, nie chcemy żeby przygotowania zaczęli od problemów zdrowotnych. Raczej Toniuttiego, Smitha, Kaczmarka może Łukasika raczej nie zobaczymy podczas tych rozgrywek, ale ostateczną decyzję zostawiam sztabowi szkoleniowemu. Oni ponoszą odpowiedzialność za wynik sportowy, więc to ich rola. Jednak dużego parcia ze strony zarządu nie ma – opowiedział o planach ZAKSY na Grand Prix PLS Sebastian Świderski.
We wtorek Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma ogłosić ostatniego nowego siatkarza. Od dawna nie jest tajemnicą, że ma to być środkowy Jakub Kochanowski. – Nie potwierdzę, nie zaprzeczę. Wszystko okaże się o godzinie 18 na naszych social mediach. Tym transferem zamykamy naszą kadrę. Nie ukrywam, dosyć długo to trwało, ale się udało. Jeszcze zostawiamy miejsce dla młodych chłopaków z naszego zaplecza, czyli ZAKSY Strzelce Opolskie i na pewno kilku z tych chłopaków rozszerzy podstawowy skład naszej drużyny – powiedział prezes Sebastian Świderski.
W szeregach najlepszego zespołu poprzedniego sezonu zostało dziewięciu zawodników. O tym, że większość kluczowych zawodników zostanie w klubie, oficjalnie wiadomo było już od dawna. – Dla nas najważniejszym było utrzymać trzon drużyny. Udało się przedłużyć umowy na przełomie grudnia i stycznia o czym informowaliśmy na bieżąco. Później pandemia – okres trudny, ciężki. Rozmowy ze sponsorami, które nadal trwają, jeszcze się nie zakończyły, ale budowanie składu trzeba było zakończyć chociażby ze względu na to, że w najbliższy poniedziałek rozpoczynamy przygotowania do sezonu, więc postaraliśmy się połączyć trochę doświadczenia, trochę młodości, żeby zrównoważyć budżet, który w tym sezonie będzie dużo niższy niż w poprzednim – stwierdził.
W składzie ZAKSY nie brakuje zarówno ogranych zawodników, jak i znacznie mniej „głośnych” nazwisk. – Na pewno duża i ciężka praca przed Nikolą, ale trener lubi takie wyzwania. On nie chce mówić, że chce zbudować mocny skład i od razu być pierwszym do mistrzowskiego tytułu. Chce pracować, rozwijać tych zawodników, z resztą przykład chociażby naszego Kamila Semeniuka, który przebojem wdarł się od pierwszej szóstki poprzez ciężką pracę z Nikolą i całym zespołem i utrzymał się do końca sezonu. Widać, że trener potrafi pracować, chce pracować a zawodnicy mu ufają. To jest dla mnie bardzo ważne. Mam nadzieję, że również wyniki przyjdą w trakcie sezonu – skomentował prezes kędzierzyńskiego zespołu. – Piotrek (Łukasik – przyp. red.) w końcówce sezonu pokazał, że jest gotowy do powrotu, tak samo Łukasz Kaczmarek. Dla nas to będą dwie najważniejsze niewiadome tego sezonu, ale liczę, że sztab medyczny, ta przerwa wymuszona pomoże tym chłopakom wrócić w 100% i będziemy mieli tę ławkę dosyć mocną – dodał.
Na przełomie lipca i sierpnia rozegrana zostanie Grand Prix PLS, w której zespoły zaprezentują swoje umiejętności w nietypowych rozgrywkach plażowych. – Na pewno nie wystawimy nikogo z drugiego zespołu, jak to zapowiedziały niektóre kluby. Na pewno będziemy oszczędzać chłopaków, którzy wracają po kontuzji, nie chcemy żeby przygotowania zaczęli od problemów zdrowotnych. Raczej Toniuttiego, Smitha, Kaczmarka może Łukasika raczej nie zobaczymy podczas tych rozgrywek, ale ostateczną decyzję zostawiam sztabowi szkoleniowemu. Oni ponoszą odpowiedzialność za wynik sportowy, więc to ich rola. Jednak dużego parcia ze strony zarządu nie ma – wyjaśnił podejście ZAKSY Świderski.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl