-Główny wniosek jest taki, że zaczynamy, albo niebawem zaczniemy zbierać owoce pracy trenera Jacka Nawrockiego. Konsekwentne odmładzanie drużyny, stawianie na nowe zawodniczki już teraz daje efekty – powiedział po meczach Polska-Czechy Łukasz Kadziewicz. Komentator Polsatu Sport odniósł się także do zbliżających się meczów siatkarzy z Niemcami. – Chcę zobaczyć, jak w takiej nietypowej sytuacji, bez imprezy docelowej, po długiej przerwie, spiszą się mistrzowie świata. Jaki będzie poziom ich zaangażowania.
Parę dni od meczów siatkarek Polska – Czechy minęło. Dużo już zostało powiedziane, ale na pewno jeszcze nie wszystko. Jakie są twoje przemyślenia po tych paru dobach?
Łukasz Kadziewicz: – Główny wniosek jest taki, że zaczynamy, albo niebawem zaczniemy zbierać owoce pracy trenera Jacka Nawrockiego. Konsekwentne odmładzanie drużyny, stawianie na nowe zawodniczki już teraz daje efekty. Gdy do naszych doświadczonych zawodniczek dołączą te, które widzieliśmy w Wałbrzychu, możemy mieć naprawdę świetną drużynę, którą w 2021 roku będzie stać na walkę o medal mistrzostw Europy.
Jakie zawodniczki masz na myśli?
– Z tych doświadczonych na pewno Smarzek-Godek, Wołosz, Kąkolewską, która wraca do kraju. Stysiak oczywiście, choć wciąż jest bardzo młoda. One stanowią trzon. Reszta dziewczyn z roczników 1997, 1999, 2000 idzie szeroką ławą. To jest mega fajne. A przecież takie zawodniczki jak Mędrzyk czy Grajber i kilka innych doświadczonych na pewno nie odpuszczą. Zrobi się fajna konkurencja.
Którąś z młodych zawodniczek nazwałbyś odkryciem meczów z Czechami?
– Na pewno podobała mi się praca nóg środkowej Weroniki Centki. Świetnie radziła sobie na rozegraniu Julka Nowicka. Widać, że to dziewczyna, która może stanowić poważne wsparcie dla Joasi Wołosz. Ale też Górecka, Fedusio, Jagła – można wyliczać. Mamy potencjał. Teraz te dziewczyny muszą tylko grać w klubach i kadrze jak najwięcej. Po sezonie spędzonym w pierwszych szóstkach swoich klubów będą jeszcze lepsze.
Czego spodziewasz po zbliżających się wielkimi krokami meczach Polska – Niemcy panów, które zostaną rozegrane 22-23 lipca w Zielonej Górze?
– Przede wszystkim, że zobaczę prawdziwego siatkarskiego potwora, jakim stał się ponoć Bartosz Kurek, który nie bez kozery został „królem plaży” podczas pierwszego zgrupowania kadry w Spale. Bartek ponoć bardzo mocno pracował też nad swoją formą, będąc w Nysie.
Fabian Drzyzga zapowiada, że drużyna może nie być w najwyższej formie.
– To możliwe, ale jak właśnie chcę zobaczyć, jak w takiej nietypowej sytuacji, bez imprezy docelowej, po długiej przerwie, spiszą się mistrzowie świata. Jaki będzie poziom ich zaangażowania. Czy tak, jak to kiedyś opowiadał Zbigniew Boniek – gdy wybija godz. 20., zapalają się jupitery, włączasz tryb walki i ruszasz do boju.
*cała rozmowa z Łukaszem Kadziewiczem na polsatsport.pl
źródło: polsatsport.pl