– Uważam, że Grand Prix PLS może tylko pomóc naszej dyscyplinie. Kto wie, może w przyszłości w takim turnieju zmierzymy się z najlepszymi siatkarzami plażowymi w Polsce. Możliwości są praktycznie nieograniczone – powiedział trener Jastrzębskiego Węgla, Luke Reynolds.
Rozgrywki Grand Prix PLS potrwają przez trzy weekendy. Weźmie w nich udział 16 zespołów, które zostały podzielone na cztery grupy. Każda z drużyn zagra w jednym turnieju kwalifikacyjnym, a po dwie najlepsze drużyny z każdej z grup awansują do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w dniach 7 – 9 sierpnia. – Grand Prix PLS to dobry pomysł – skomentował Luke Reynolds, który widzi wiele plusów takich zmagań. – Uczestnicząc w tych rozgrywkach można zbudować formę, skonfrontować się z rywalami i reprezentować swój klub. Jeśli fani powrócą na obiekty sportowe, trafi się im nowy, ciekawy spektakl i przyjemne wydarzenie, którego można być świadkiem. Grand Prix umożliwi też nowo zakontraktowanym zawodnikom szybciej zaprezentować się szerszej publice. Mecze będą przecież transmitowane w telewizji – powiedział nowy szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Mimo że powrót do gry na piasku jest odbierany pozytywnie, to jednak Reynolds zwrócił uwagę na to, że pewnym problemem może być fakt, że turnieje odbędą się już w trakcie przygotowań zespołów do walki w sezonie 2020/2021. – Myślę, że jeśli letnie rozgrywki miałyby być kontynuowane w kolejnych latach, to uważam, że powinny rozpocząć się wcześniej, jeszcze przed startem przygotowań do sezonu ligowego. W tym roku będziemy rywalizować na piasku już w trakcie przygotowań do nowego sezonu, w momencie, kiedy zawodnicy są skupieni na pracy początkowo głównie związanej z obciążeniami w siłowni przed nadchodzącymi rozgrywkami PlusLigi. Mogą zatem pojawić się jakieś początkowe trudności. Może być też tak, że część klubów nie pośle w bój swoich najlepszych graczy – podkreślił Reynolds, według którego formuła takich zmagań może ewoluować w przyszłości. – Uważam jednak, że turniej może tylko pomóc naszej dyscyplinie. Kto wie, może w przyszłości w takim turnieju zmierzymy się z najlepszymi siatkarzami plażowymi w Polsce. Możliwości są praktycznie nieograniczone – zakończył trener „pomarańczowych”.
źródło: jastrzebskiwegiel.pl