Tureckie media spekulują, że Besiktas Stambuł nie przystąpi do rywalizacji w kolejnym sezonie w tureckiej ekstraklasie kobiet. Klub już w poprzednim sezonie miał kłopoty finansowo-organizacyjne, ale dzięki pandemii koronawirusa uniknął degradacji do niższej klasy rozgrywkowej.
Besiktas Stambuł w ostatnich latach nie odnosił znaczących sukcesów. Jest to jednak klub, który w przeszłości sięgał już po medale w tureckich rozgrywkach. Jest czterokrotnym wicemistrzem kraju, a pięć razy stawał na trzecim stopniu podium. Jednak czasy świetności ma już za sobą, bowiem ostatni medal w żeńskich rozgrywkach zdobył w 2006 roku. W jego barwach w przeszłości występowała nawet jedna z Polek, a była nią Maja Tokarska.
W poprzednim sezonie zaczęły się kłopoty drużyny ze Stambułu. Na skutek problemów organizacyjno-finansowych z klubu zaczęły odchodzić zawodniczki, a działacze byli zmuszeni skorzystać z pomocy młodzieży. W efekcie na finiszu rundy zasadniczej zespół ze Stambułu zajmował przedostatnie miejsce w stawce z zaledwie 8 punktami na koncie. Istniało duże prawdopodobieństwo, że nie zdoła utrzymać się w ekstraklasie, ale dzięki pandemii koronawirusa uniknął degradacji, bowiem nie odbyła się rywalizacja o utrzymanie.
Jednak może się okazać, że owa pandemia będzie gwoździem do trumny Besiktasu. Tureckie media bowiem spekulują, że nie przystąpi on do rywalizacji w kolejnym sezonie. Na razie nie wykonał żadnych ruchów transferowych, co może świadczyć o tym, że faktycznie jego byt jest zagrożony. Na dodatek rok wcześniej z rozgrywek wycofana została męska drużyna Besiktasu, co również może być złą wróżbą dla żeńskiej ekipy. Być może dołączy ona do zespołów z Brazylii czy Serbii, które nie zostaną zgłoszone do rozgrywek krajowych w kolejnym sezonie.
źródło: inf. własna