– Trenujemy i gramy po to, aby wygrywać. Myślę, że mamy bardzo dobry zespół i naprawdę możemy namieszać w lidze. Jeżeli chodzi o mnie, to chcę potwierdzić dobrą postawę z pobytu w Treflu Gdańsk, a nawet zagrać jeszcze lepszy sezon – mówi w rozmowie ze Strefą Siatkówki nowy przyjmujący Aluron Virtu CMC Zawiercie, Paweł Halaba. – Negocjacje z klubem z Zawiercia nie trwały długo. Przekonał mnie na pewno trener Igor Kolaković i jego pomysł na zespół. Klub chce walczyć o jak najwyższe cele – dodaje.
Co cię przekonało do przyjęcia oferty zespołu z Zawiercia i jak długo trwały negocjacje?
Paweł Halaba: – Negocjacje z klubem z Zawiercia nie trwały długo. Przekonał mnie na pewno trener Igor Kolaković i jego pomysł na zespół. Klub chce walczyć o jak najwyższe cele i to wszystko złożyło się na to, że wybrałem Aluron Virtu CMC Zawiercie.
Czy brałeś pod uwagę pozostanie w Treflu Gdańsk?
– Jasne, że brałem pod uwagę taką możliwość. Ostatecznie jednak nie udało nam się dojść do porozumienia.
Jak generalnie będziesz wspominał ten sezon spędzony w Treflu?
– Myślę, że bardzo często będę wracał myślami do ubiegłego sezonu, bo był on wyjątkowy. To był mój pierwszy poważny sezon po powrocie z zagranicy. Zrobiliśmy wspólnie kapitalny wynik. Nikt na nas nie stawiał, a sądzę, że piąte miejsce to olbrzymi sukces. Na pewno będę mile wspominał pobyt w Gdańsku, jest to świetne miejsce do grania.
Wspomniałeś o trenerze Kolakovicu. Jak zapatrujesz się na współpracę z tym szkoleniowcem, który jak wiemy ma już swoją markę w siatkarskim świecie?
– Mam nadzieję, że ta współpraca będzie owocna. Igor Kolaković jest bardzo dobrym szkoleniowcem i mam nadzieję, że to udowodni w tym sezonie i razem z nim zrobimy dobry wynik w PlusLidze.
Jakie stawiasz cele na ten nadchodzący sezon 2020/2021 zarówno sobie indywidualnie, jak i patrząc pod kątem zespołu?
– Trudno mi rozmawiać o celach, ale myślę iż jest to walka o jak najwyższe laury, czyli nawet o mistrzostwo Polski. Trenujemy i gramy po to, aby wygrywać. Myślę, że mamy bardzo dobry zespół i naprawdę możemy namieszać w lidze. Jeżeli chodzi o mnie, to chcę potwierdzić dobrą postawę z pobytu w Treflu Gdańsk, a nawet zagrać jeszcze lepszy sezon.
W opiniach ekspertów to właśnie na tobie ma być skupiona rola lidera. Zgodziłbyś się z nią i czy ogólnie czujesz się gotowy do pełnienia tej roli?
– Generalnie ja zawsze chciałem być liderem i mi ta funkcja jak najbardziej odpowiada. Mam nadzieję, że podołam tej roli. Jeżeli eksperci widzą mnie w tej funkcji, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się cieszyć. Mam nadzieję, że ich nie zawiodę.
Zanim wrócicie do rywalizacji w hali czekają was zmagania w lidze letniej. Jak traktujecie te rozgrywki? Bardziej jako formę zabawy, czy jednak zacznie się już prawdziwa rywalizacja?
– Wydaje mi się, że będą to rozgrywki bardziej „for fun”, dla kibiców. Nie wiem za wiele jeszcze na ten temat, nie znam dokładniejszych planów oprócz tego, z kim będziemy rywalizowali w pierwszym etapie. Ciężko mi więc wypowiedzieć się więcej na ten temat. Myślę jednak, że żaden zespół nie będzie się zabijał o to, aby wygrać za wszelką cenę.
Tęsknisz już za powrotem do takich już prawdziwych treningów, za tą codzienną rutyną, powrotem do hali? Od marca minęło już bardzo dużo czasu.
– Myślę, że nie tylko ja. Naprawdę brakuje nam tego, ale na szczęście będąc jeszcze nad morzem mogę regularnie grać sobie w plażówkę. Staram się więc cały czas być w treningu. Tęsknię jednak za halą, zdecydowanie bardziej wolę grać w hali, niż na plaży.
Przenosisz się z dużego Gdańska do znacznie mniejszego Zawiercia. Osobiście wolisz duże miasta jak wspomniany Gdańsk, czy zdecydowanie mniejsze miejscowości?
– Generalnie przy moim wyborze klubu miasto, w którym mam grać nie odgrywa znaczącej roli. Ważny jest dla mnie postęp sportowy i możliwość zrobienia tego postępu.
Na koniec jeszcze zapytam o nadchodzący sezon. Kiedy obserwujesz transfery dokonywane przez kluby, jakiego sezonu 2020/2021 się spodziewasz?
– Jest bardzo dużo wyrównanych zespołów i moim zdaniem będzie taka sama walka, jak to było w minionych rozgrywkach.
źródło: inf. własna