Aneta Wilczek to kolejna siatkarka, która w przyszłym sezonie zadebiutuje w barwach KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice. 22-letnia zawodniczka jest absolwentką SMS-u Edu-Sport. Ma za sobą występy w LSK w barwach BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała.
Od początku swojej sportowej przygody Aneta Wilczek wiedziała, ze siatkówka to jest jej przeznaczeniem. – Od małego oglądałam z rodziną mecze polskiej ligi oraz reprezentacji Polski w siatkówce. Kiedy nauczycielka zaproponowała zajęcia pozalekcyjne, zgodziłam się nie zastanawiając się nad inną dyscypliną – mówi o swoich początkach zawodniczka.
Potem systematycznie uczyła się siatkarskiego rzemiosła, by jeszcze jako juniorka stać się jedną z najbardziej utalentowanych zawodniczek w Polsce. – Przez ostatni rok Aneta zrobiła bardzo duży postęp i wyrosła na prawdziwą liderkę drużyny występującej w Młodej Lidze Kobiet i zespole juniorskim – chwalił trzy lata temu swoją podopieczną trener Grzegorz Kosatka. W końcu jednak trzeba było zamienić zespół młodzieżowy na seniorski. – Po zakończeniu rozgrywek młodzieżowych, w których grałam na pozycji przyjmującej, otrzymałam propozycje zmiany pozycji na libero i reprezentowania barw pierwszej drużyny BKS Bielsko Biała. Była to szansa na naukę od najlepszych zawodniczek – wspomina siatkarka.
Różnica między siatkówką młodzieżową, a seniorską jest jednak ogromna. Wilczek w LSK zaliczyła 14 występów, ale w niepełnym wymiarze czasowym, stąd decyzja o zmianie barw klubowych. – To był bardzo owocny czas jeśli chodzi o umiejętności jakie nabyłam. Jednak jako młoda zawodniczka potrzebowałam nabrać doświadczenia na boisku, a tego niestety w Bielsku nie miałam możliwości doświadczyć – oświadcza. Jeszcze występując jako libero trafiła do MKS Dąbrowa Górnicza. Nawet po spadku z LSK wciąż to był mocny zespół, ale z przyczyn ekonomicznych został rozwiązany. Zawodniczka trafiła do drugoligowej PLKS Pszczyna. Zmieniła nie tylko klub, ale też pozycję. – Po dwóch sezonach jako libero, wróciłam do swojej pierwotnej pozycji, na której czuje się bardzo dobrze. Chce się dalej rozwijać ale nie mówię „nie” grze jako libero – zaznacza.
Ambicje 22-latki są jednak wyższe niż gra w II lidze. Gdy dostała propozycję występów w AZS PŚ Gliwice, nie zastanawiała się. — Obecnie mieszkam w Katowicach i szukałam klubu, który będzie stosunkowo blisko i da mi możliwość dalszego rozwoju. Po wycofaniu się Dąbrowy, trafiłam do drugiej ligi. Tam nabrałam pewności na boisku i gdy otrzymałam propozycję powrotu do pierwszej ligi nie zastanawiałam się ani minuty – podkreśla. AZS Gliwice to drużyna już obyta na pierwszoligowych parkietach w której będą w nowym sezonie grać doświadczone zawodniczki takiej jak Agata Skiba. Sylwia Pelc, czy robiąca systematyczne postępy Joanna Ciesielczyk. Nie będzie więc łatwo przebić do pierwszej szóstki. – Jestem jeszcze młodą zawodniczką i wiem, że muszę ciężko trenować pod każdym względem. Siatkówka jest grą błędów a wygrywa ten, który popełnia ich najmniej. Dlatego największy nacisk będę kładła na powtarzalność w przyjęciu oraz zagrywkę – wyznaje siatkarka. .
Zawodniczka wie co chce osiagnać i jak to zrobić. – W to co robię zawsze wkładam całe serce i mam nadzieje, że z gliwickim AZS w przyszłym sezonie stworzymy bardzo fajny zespół i zajdziemy bardzo wysoko. Mój plan na przyszły sezon? Cieszyć się z gry a przede wszystkim ze zwycięstw – podkreśla Aneta Wilczek.
Zobacz również:
Karuzela transferowa I ligi kobiet
źródło: azs.gliwice.pl