– Mój upór, praca, ambicja, analizowanie wszystkiego oraz chęć bycia coraz lepszą doprowadziły mnie do tego miejsca, w którym obecnie jestem. Jestem z tego bardzo dumna – powiedziała Karolina Fedorek, która w kolejnym sezonie nadal będzie broniła barw #Volley’a Wrocław.
Karolina Fedorek w minionych rozgrywkach miała okazję pokazać się na parkietach siatkarskiej elity. Środkowa wrocławskiego zespołu jest zadowolona ze swojej postawy i nie ukrywa radości z faktu pozostania w #Volley’u. – Bardzo miło wspominam poprzedni sezon. Miałam szansę pokazać swoje umiejętności na boisku. Klub jest dobrze zorganizowany, a miasto też jest bardzo piękne. Są w nim bardzo klimatyczne miejsca. Nie była to dla mnie trudna decyzja. Bardzo cieszę się, że będę mogła reprezentować barwy #VolleyWrocław w kolejnym sezonie – powiedziała Karolina Fedorek, druga środkowa po Aleksandrze Gancarz, która przedłużyła współpracę z dolnośląskim klubem.
Będzie to dla niej już kolejny sezon na parkietach elity. Mimo że pochodzi ze sportowej rodziny, to dopiero w liceum zaczęła interesować się siatkówką. – Sport mam zaszczepiony w genach. U mnie w domu zawsze był obecny. Na wf-ie brylowałam. Brałam udział we wszystkich zawodach. Chciałam grać w piłkę ręczną, ale nie było blisko takiego klubu. Blisko mojego domu była za to siatkówka – wspomniała Fedorek, która nie ukrywa, że nie przypuszczała, że zajdzie aż do siatkarskiej ekstraklasy. – Mój upór, praca, ambicja, analizowanie wszystkiego oraz chęć bycia coraz lepszą doprowadziły mnie do tego miejsca, w którym obecnie jestem. Jestem z tego bardzo dumna. Nigdy w życiu nie przypuszczałabym, że znajdę się tu, gdzie jestem. Bardzo to doceniam. Od początku nie wiązałam swojej przyszłości z siatkówką. W ogóle dopiero w pierwszej klasie liceum zaczynałam mieć cokolwiek z nią wspólnego. Przeszłam przez każdy szczebel – przez III, II oraz I ligę. Wrocław dał mi szansę pojawienia się na parkietach LSK i spełnienia swojego marzenia – dodała zawodniczka #Volley’a.
Na początku lipca podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego mają wrócić do pracy. Środkowa wrocławskiej drużyny nie może już doczekać się boiskowej rywalizacji, ale nie wyobraża sobie jej bez udziału kibiców. – Granie przy pełnej hali kibiców to jest zupełnie coś innego niż walka tylko z przeciwną drużyną. Doświadczyłam tego w niższych ligach, gdzie na meczach było znacznie mniej kibiców, a oni naprawdę dodają dużo siły – zakończyła Karolina Fedorek.
źródło: inf. własna, Volley Wrocław TV