– Liga w tym roku skończyła się bardzo szybko, przerwa jest dość długa i ten brak kontaktu z piłką, z kolegami jest trudny. Nie wiem czy traktować to bardzo poważnie, ponieważ z tego, co słyszałem składy mają być czteroosobowe, więc będzie to wyglądało trochę inaczej niż w hali. Myślę jednak, że jakikolwiek sposób, aby być przy siatkówce, to jest dobra forma przygotowań dla ligowców do sezonu – tak Piotr Gruszka skomentował pomysł stworzenia Ligi Letniej.
Władze Polskiej Ligi Siatkówki zastanawiają się nad umożliwieniem zespołom PlusLigi i TauronLigi wcześniejszego powrotu do gry. Miałoby to być możliwe dzięki stworzeniu Ligi Letniej. Będą to rozgrywki czwórek na plaży, oparte o przepisy gry w hali, turnieje mają być rozgrywane pod koniec lipca i na początku sierpnia 2020 roku. Co o takiej formie przygotowań sądzi Piotr Gruszka? – Liga w tym roku skończyła się bardzo szybko, przerwa jest dość długa i ten brak kontaktu z piłką, z kolegami jest trudny. Nie wiem czy traktować to bardzo poważnie, ponieważ z tego, co słyszałem składy mają być czteroosobowe, więc będzie to wyglądało trochę inaczej niż w hali – ocenił były reprezentant Polski.
Rozgrywki oficjalnie zostały zawieszone 12 marca, a start sezonu 2020/2021 zaplanowano odpowiednio na 12 września (PlusLiga) i 18 września (TauronLiga). Przerwa od siatkówki będzie więc długa, tym bardziej, że odwołano zmagania reprezentacyjne. – Myślę jednak, że jakikolwiek sposób, aby być przy siatkówce, to jest dobra forma przygotowań dla ligowców do sezonu. Pamiętam słowa Krzyśka Stelmacha, który był pracowitym zawodnikiem i podobnie jak ja, zawsze dzielił sezon na okres klubowy i reprezentacyjny. W jego pierwszym sezonie po skończeniu gry w kadrze zrobił sobie trzy miesiące przerwy i powiedział, że to był najgłupszy pomysł jaki mógł sobie wymyślić, bo potem strasznie ciężko wracało mu się do treningów i grania w meczach. Zawodowi sportowcy potrzebują adrenaliny, rywalizacji, cały czas pracy nad sobą i liga letnia jest po to, aby ci ludzie mogli funkcjonować. Zawsze to coś innego, ciekawego – skomentował były szkoleniowiec Asseco Resovii Rzeszów.
Nie da się ukryć, że siatkówka plażowa różni się od halowej wersji. Czy zmiana na piasek będzie stanowiła duże utrudnienie? – Zawodnicy na pewno będą „czuli nogi”. Generalnie siatkówka plażowa a siatkówka halowa to naprawdę dwa inne sporty. Różnica jest w zachowaniu się, przemieszczaniu, odbijaniu i ustawianiu się do bloku. Tak, jak wcześniej wspomniałem, to będzie forma przygotowania się. Będzie to trudne. Nie wiem jak będzie wyglądał system ze zmianami, ale jeżeli mamy grać do 25 punktów, to zawodnicy będą mogli częściej się zmieniać na boisku – przyznał Piotr Gruszka.
Jego zdaniem Liga Letnia może cieszyć się dużym zainteresowaniem kibiców, nie tylko dlatego, że są oni spragnieni boiskowych emocji. Również dlatego, że inicjatywa Polskiej Ligi Siatkówki jest nowa. – Sam jestem tego ciekawy. Popieram ten pomysł, bo uważam, że tę lukę w kalendarzu trzeba czymś zapełnić, a wakacyjna liga letnia to jest też forma wyjścia do kibiców, do telewizji – zakończył.
* Cała rozmowa Krystiana Natońskiego dostępna na stronie Polsatu Sport
źródło: opr. własne, Polsat Sport