– Andrea jest bardzo silnym i jednym z najważniejszych punktów naszej drużyny. Czerpię wiele z jego doświadczenia. Wspólnie bardzo dużo ustalamy i szykujemy zespół, by grał na jak najwyższym poziomie – powiedział o współpracy z Andreą Anastasim prezes Vervy Warszawa Orlen Paliwa, Piotr Gacek.
Mimo problemów finansowych, z którymi drużyna z warszawy borykała się na początku minionego sezonu, była ona jednym z czołowych klubów PlusLigi, ostatecznie kończąc zmagania na drugim miejscu. Jej prezes wierzy, że przy wsparciu Vervy ekipa prowadzona przez Andreę Anastasiego wciąż będzie liczyła się w walce o czołowe lokaty. – Z wieloma perturbacjami, które ostatnio miały miejsce i teraz w dobie pandemii wszystko stanęło do góry nogami. Mam jednak nadzieję, że z tak solidnym sponsorem tytularnym jesteśmy w stanie nadal być ciekawym i bardzo groźnym dla innych zespołem – powiedział Piotr Gacek, według którego stołeczna drużyna przygotowania do nowego sezonu rozpocznie na początku lipca. – Będą to pierwsze dni lipca. Konkretna data jest uzależniona od dostępności hal – zaznaczył dyrektor sportowy Vervy Warszawa.
Mimo że w warszawskim zespole zajdą zmiany, to wciąż na jego ławce trenerskiej będzie zasiadał Andrea Anastasi, który jest ważnym ogniwem klubu. Gacek nie ukrywa, że włoski szkoleniowiec jest fachowcem jakich mało. – Moja relacja z Andreą była na tyle dziwna, że kiedy on przejmował Trefla, to zaczął budowę składu od mojej osoby. Było to dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem. Poznałem jego styl pracy, zaprzyjaźniliśmy się. To fantastyczny człowiek na odpowiednim miejscu. Uważam, że jest bardzo silnym i jednym z najważniejszych punktów naszej drużyny. Czerpię wiele z jego doświadczenia. Wspólnie bardzo dużo ustalamy i szykujemy zespół, by grał na jak najwyższym poziomie – zaznaczył dyrektor sportowy stołecznego klubu.
Odniósł się także do reprezentacji, która na początku czerwca zacznie zgrupowanie w Spale, chociaż w najbliższych miesiącach nie będzie miała żadnej imprezy docelowej. Według niego takie zgrupowanie nie ma większego sensu. – W mojej ocenie spotkanie się na dwa czy trzy tygodnie praktycznie bez celu jest bezsensowne. Nie wiem czy nie ma szans rozegrania jakiegoś turnieju. Dla niego Vital Heynen chce zebrać reprezentację, aby chociaż przez warunki meczowe zawodnicy mogli spotkać się ze sobą. Gry zespołowe wymagają przede wszystkim treningu grupowego – zaznaczył Gacek, który wykluczył możliwość gry w maseczkach. – Jest to pomysł nie do zrealizowania. Trudno byłoby zawodnikom wytrzymać nie na pełnym oddechu przez całe spotkanie – dodał wicemistrz świata z 2006 roku.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl