Bartosz Krzysiek to jeden z dwóch polskich siatkarzy, który od przyszłego sezonu zaprezentuje swoje umiejętności w lidze koreańskiej. Jak stwierdził, „czeka na niego wielka przygoda”. – Na pewno będzie szansa, żeby się pokazać – ocenił w „Poranku z Polsatem Sport”.
Kilka dni temu poznaliśmy nazwiska siatkarzy, którzy zostali wybrani w drafcie do ligi koreańskiej. Zadanie nie było łatwe – V-League zatrudnia tylko siedmiu obcokrajowców. W pierwszym etapie brało udział 73 zawodników. W finałowym – 40. Na siatkarzy czekało zaledwie pięć wolnych miejsc. Dwóch zawodników występujących w lidze w tym sezonie przedłużyło bowiem swoje kontrakty.
Krzysiek, który w ubiegłym sezonie występował w pierwszoligowej Stali Nysa, będzie reprezentował barwy Daejeon Samsung Bluefangs. Drugim szczęśliwcem jest Michał Filip, który zagra dla Ansan OK Savings Bank Rush & Cash. – Jest czego gratulować, przed nami duża przygoda i obaj się cieszymy – mówił Krzysiek, któremu wraz z końcem maja wygasa obecny kontrakt.
W lidze koreańskiej występuje tylko siedem zespołów, jednak nie oznacza to że zawodnicy będą mieli mało okazji do zaprezentowania swoich umiejętności.- Jest sześć rund, co łącznie daje nam 36 spotkań fazy zasadniczej. Finalistą od razu zostaje drużyna która zajmie pierwsze miejsce, natomiast druga i trzecia grają w półfinale. Meczów jest dużo i na pewno będzie szansa, żeby się pokazać – opowiadał Krzysiek.
*Całość materiału z Bartoszem Krzyśkiem w serwisie polsatsport.pl
źródło: polsatsport.pl