– Tęsknię za profesjonalnym sportem i za atmosferą jaka panuje w hali widowiskowo-sportowej Suwałki Arena. Mam nadzieję, że wszystko będzie powoli wracało na dobre tory i wkrótce wspólnie z kibicami spotkamy się na naszych meczach – powiedział Andreas Takvam, środkowy Ślepska Malow Suwałki.
Poszczególne kraje w Europie i na świecie powoli znoszą restrykcje, które nałożyły na obywateli w szczytowym momencie rozwoju pandemii koronawirusa. Podobnie jest także w Norwegii, gdzie obecnie przebywa Andreas Takvam, zawodnik drużyny z Suwałk. W skandynawskim kraju życie powoli wraca do normy. – Wszystko wydaje się być pod kontrolą. Początkowo tych ograniczeń było naprawdę sporo, ale teraz jesteśmy bardzo blisko powrotu do pełnej normalności. Zobaczymy, co przyniosą najbliższe tygodnie. Najważniejsze jest to, aby być zdrowym – powiedział Andreas Takvam, środkowy Ślepska Malow Suwałki.
Norweg od siatkówki odpoczywa już dwa miesiące, a wszystko przez wspomnianą pandemię. Ona sprawiła, że poprzedni sezon musiał zostać przedwcześnie zakończony, a kolejny w PlusLidze ma rozpocząć się dopiero we wrześniu. Na razie zawodnicy sami muszą sobie radzić i we własnych domach próbować trenować chociaż w minimalnym zakresie. – Przede wszystkim biegam, ale ćwiczę również typowo siłowo. Korzystam ze sprzętu, który użycza mi lokalne centrum fitness, więc jestem w stanie utrzymać dobrą formę – wyjaśnił skandynawski środkowy.
Nie ukrywa on, że ograniczenia związane z pandemią już mocno mu doskwierają. Chciałby powrócić już do normalności związanej z treningami w hali oraz rozgrywania meczów przy pełnych trybunach kibiców. – Tęsknię za profesjonalnym sportem i za atmosferą jaka panuje w hali widowiskowo-sportowej Suwałki Arena. Mam nadzieję, że wszystko będzie powoli wracało na dobre tory i wkrótce wspólnie z kibicami spotkamy się na naszych meczach. Niech wrócą stare, dobre czasy – zakończył Andreas Takvam, który zostaje w drużynie z Suwałk i będzie bronił jej barw również w kolejnym sezonie.
źródło: opr. własne, slepsksuwalki.pl