Nie tak dawno BAS Białystok, który wygrał rundę zasadniczą w grupie 2 II ligi mężczyzn, był jednym z czterech kandydatów do awansu do I ligi. Sytuacja diametralnie się zmieniła po wycofaniu się miasta Białystok z finansowania sportu. Obecnie BAS Białystok prowadzi zbiórkę pieniędzy wśród kibiców, by wystartować w II lidze mężczyzn.
Siatkarze BAS-u Białystok mają za sobą świetny, chociaż przedwcześnie przerwany sezon. Z 16 meczów rundy zasadniczej podlasianie wygrali 15, pewnie zajmując pierwsze miejsce w grupie 2 II ligi mężczyzn. W rozpoczętych play-off dwukrotnie pokonali MOS Wola Warszawa i byli o krok od awansu do turnieju półfinałowego, gdy rozgrywki zostały przerwane.
Białostocka Akademia Siatkówki znalazła się w gronie czterech zespołów, które zostały zaproszone przez PLS SA do złożenia dokumentów w celu sprawdzenia pod kątem gry w I lidze mężczyzn. Wydawało się, że I liga jest już w Białymstoku o krok, gdy… prezydent miasta ogłosił, że z powodu pandemii koronawirusa i kryzysu ekonomicznego wstrzymuje finansowanie sportu zawodowego. Dla BAS-u oznaczało to nie tylko koniec marzeń o zapleczu ekstraklasy, ale również poważną groźbę wycofania zespołu z rozgrywek szczebla centralnego.
BAS jednak nie poddaje się i chce zagrać w II lidze. Do tego brakuje mu jednak funduszy, dlatego też rozpoczął zbiórkę pieniędzy wśród kibiców – potrzebna jest kwota 208 tys. złotych. Hasło „Bez was nie ma nas” jest mottem przewodnim zbiórki, która ma trwać dwa miesiące. Czy wystarczy czasu i pieniędzy, by białostoccy siatkarze znów zagrali w II lidze?
– Bez wsparcia miasta nie mieliśmy szans przejścia pomyślnie tego audytu – przyznaje Eugeniusz Iwaniuk, trener BAS. – W tej sytuacji miejsce w I lidze dostanie najprawdopodobniej Avia Świdnik, która już ma obiecaną pomoc z miasta – dodaje. Pierwszej ligi nie będzie, ale w BAS starają się o finanse, aby wystartować w nowym sezonie znowu w II lidze. – Zawodnicy cały czas deklarują, że chcą zostać w Białymstoku – opowiada Iwaniuk. – Także jeżeli będą pieniądze to drużyna nie rozsypie się. Dlatego też zarządziliśmy zbiórkę na stronie zrzutka.pl. Zachęcamy do wpłaty wszystkich, którym zależy na męskiej siatkówce w Białymstoku.
– Minimalna kwota jaką potrzebujemy to 160 tysięcy złotych na sezon – opowiada Iwaniuk. – Przede wszystkim są to tak zwane koszty stałe, czyli organizacja wyjazdów, spotkań u siebie, opłacenie wynajmu hali, sędziów. Przy takim budżecie graliby u nas przede wszystkim zawodnicy pochodzący z Białegostoku lub w jakiś sposób związani z naszym miastem, czyli uczniowie, studenci. Jeżeli udałoby się zebrać około 200 tysięcy złotych to będziemy w stanie zatrzymać siatkarzy bardziej doświadczonych, ogranych. Czas ucieka i jeżeli tych pieniędzy nie będzie to oni będą szukać innych klubów. Już teraz niestety mogę powiedzieć, że nie uda nam się zatrzymać naszego zdolnego wychowanka Kajetana Tokajuka, który ma propozycje z pierwszoligowych klubów z Krakowa i Częstochowy. Jeżeli przetrwamy najbliższy rok to będziemy mieli szansę znowu walczyć o awans do I ligi.
źródło: Gazeta Współczesna, inf. własna