Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Zbigniew Bartman: Możemy sobie pluć w brodę za te mecze przegrane 2:3

Zbigniew Bartman: Możemy sobie pluć w brodę za te mecze przegrane 2:3

fot. Piotr Marchwiński - plusliga.pl

Stal Nysa cały czas walczy z koronawirsem. Zarażona jest praktycznie cała drużyna, ale powoli krystalizują się już plany powrotu do treningów. – Mam wrażenie, że powoli udało nam się to opanować i małymi kroczkami wracamy do zdrowia. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda nam się wrócić do treningów – mówił w rozmowie z Polsatem Sport Zbigniew Bartman, przyjmujący nyskiego zespołu.

Stal Nysa to kolejna już drużyna, której przyszło zmagać się z koronawirusem. – Jesteśmy zespołem, który nie może grać ze względu na epidemię koronawirusą, którą mamy w szatni. Ma wrażenie, że powoli udało nam się to opanować i małymi kroczkami wracamy do zdrowia. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda nam się wrócić do treningów – zapowiedział jednak Zbigniew Bartman i zdradził, kiedy w zespole pojawiły się pierwsze objawy.

– Kiedy pojechaliśmy do Rzeszowa, nikt z nas nie miał żadnych objawów, wydawało się, że wszystko jest w porządku. W końcówce tego meczu dwóch kolegów zaczęło mieć dość mocne objawy i opadać z sił. W dziwnym momencie nas to trafiło i w dziwny sposób. Potem wracaliśmy wszyscy jednym autobusem, więc nie było szans, żeby ktoś z nas się nie zaraził – mówił przyjmujący. Jeśli wszystko będzie dobrze, to już w przyszłym tygodniu podopieczni Krzysztofa Stelmacha będą mogli powoli wracać do pracy. – Wydaje mi się, że pierwsze treningi, powrót na boisko nie będzie łatwy. Największy problem to ustabilizować tętno. Chcielibyśmy się spotkać w poniedziałek, ale jest to uwarunkowane tym, jak każdy z nas się będzie czuł, czy wszystkie objawy już odpuszczą. Klub planuje dla nas wszystkich badania, żeby sprawdzić czy nie ma jakiś powikłań po tej chorobie – zapewnił doświadczony zawodnik.

Stal Nysa jeszcze przed przerwą spowodowaną zakażeniem nie miała najlepszego bilansu w PlusLidze i cały czas czeka na pierwsze zwycięstwo na ligowych parkietach. – My możemy sobie pluć w brodę za te mecze, które przegraliśmy 2:3. We wszystkich tych spotkaniach mieliśmy swoje szanse, żeby zakończyć je zwycięstwem. Myślę, że to takie frycowe, które zawsze płaci beniaminek, niezależnie od tego, jaki ma skład – przyznał Zbigniew Bartman i dodał: – Liczę, że jak pojawi się pierwsze zwycięstwo, to będzie przełamanie, bo pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę na wysokim poziomie, że potrafimy walczyć z każdym. Brakuje kropki nad i.

Cała rozmowa Marka Magiery w serwisie Polsat Sport

źródło: opr. własne, polsatsport.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-10-31

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved