Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Wojciech Sobala: Mamy swój cel i musimy do niego dążyć

Wojciech Sobala: Mamy swój cel i musimy do niego dążyć

fot. Klaudia Piwowarczyk

Po pobycie we Francji do polskiej ligi wraca Wojciech Sobala. Doświadczony środkowy wraz z LUK Politechniką Lublin będzie na parkietach Tauron 1. Ligi walczył o awans do PlusLigi. – Na pewno musimy stworzyć fajny zespół. To zespół, który będzie na boisku walczył o ten awans, będzie najważniejszy. Mam nadzieję, że kolektyw, który mamy stworzyć podoła wyzwaniu – podkreślił były zawodnik m. in. Jastrzębskiego Węgla.

LUK Politechnika Lublin stawia przed sobą wysokie cele. W sezonie 2020/2021 chce wywalczyć awans do Plusligi. – Na pewno musimy stworzyć fajny zespół. To zespół, który będzie na boisku walczył o ten awans, będzie najważniejszy. Mam nadzieję, że kolektyw, który mamy stworzyć podoła wyzwaniu – przyznaje nowy środkowy LUK Politechniki, Wojciech Sobala. Co według niego jest potrzebne do osiągnięcia sukcesu? – Mnóstwo rzeczy się na to składa, na pewno potrzebne jest niekiedy dużo szczęścia, zdrowie, zgrany zespół, dobra komunikacja. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie to wypracować, to kwestia dużej ilości rozmów, wylanego potu na boisku, wsparcia ze strony kibiców – mówi.

Na zespół z Lublina będzie się z pewnością patrzyło, jako na faworyta do wygrania Tauron 1. Ligi.  – Nie lubię być stawiany w roli faworyta, bo to zobowiązuje do czegoś. Wiadomo, że mamy swój cel i musimy do niego dążyć, a jeżeli chodzi o budowanie zespołu, to uważam, że jest to perspektywiczna drużyna. Jest to mieszanka doświadczenia z młodością, są chłopaki, którzy są ograni w różnych ligach. Ma to szansę wypalić – podkreślił Wojciech Sobala. Na pewno istotna będzie atmosfera w zespole, dobre relacje w grupie z pewnością ułatwiają osiągnięcie wspólnego celu.  – W szatni jest potrzebny ktoś, kto potrafi się wygłupiać, ale też ktoś kto zbierze wszystkich i powie kilka mocnych słów. Trudno jednak znaleźć dobry przepis na szatnię, bo ciężko tak od razu dobrać się charakterologicznie, wszyscy się muszą ze sobą zgrać – nie ukrywa doświadczony środkowy.

Sam Sobala jest znany ze spokojnego stylu bycia. – Mam w sobie spokój, potrafię się odciąć od wszystkiego. Wielokrotnie się już łapałem w trakcie meczu, że nie słyszę kibiców. Wiadomo, że dążę do swoich celów, zależy mi na zwycięstwach. Po to gram, żeby wygrywać.  Porażka także oczywiście jest częścią sportu, ale nam zależy na tym, żeby wygrywać – mówi siatkarz, któremu nie obce są zajęcia z jogi.  – Każdy jest inny, są różne temperamenty. Każdy powinien być sobą i odnajdywać się na boisku. Są osoby, które są wybuchowe i to je napędza, grają lepiej, są też takie, które poprzez skupienie, wyciszenie są skuteczne – dodaje. Jak przyznaje Wojciech Sobala, mało eleganckie zachowanie ze strony przeciwnika jest jednak w stanie wyprowadzić go z równowagi. – Uważam, że wszyscy powinniśmy się szanować, jeżeli tego szacunku nie ma, to bywa różnie, jeżeli chodzi o moje zachowanie. Potrafię być wtedy bardziej nerwowy, ale też staram się to kontrolować, bo wiem, że w nerwach nie zawsze jestem skuteczny. Muszę je odłożyć na bok, by móc pozwolić sobie na lepszą grę, a tą lepszą grą na pewno spowoduję, że ten człowiek po drugiej stronie siatki zdenerwuje się bardziej – mówi.

źródło: inf. własna, LUK Politechnika Lublin - Facebook

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-06-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved