– To śmieszne, ale mam wrażenie, że trwa ostateczne odliczanie. Dwa miesiące bez treningu to jest dla mnie rzecz niezwykła, dlatego dziwnie będzie się spotkać po takiej przerwie. Żeby było jasne – nie zaczynamy jutro treningów – powiedział przed rozpoczęciem zgrupowania kadry Vital Heynen.
– Jutro się spotykamy i przechodzimy obowiązkowe testy medyczne. Siatkówką będziemy zajmować się od wtorku. Dziwne będzie spotkanie z trzydziestoosobową grupą, bo to przez ostatnie miesiące również nie było możliwe, więc jestem bardzo ciekawy, jak to będzie wyglądało i jestem szczęśliwy, że do tego dojdzie – dodał trener.
Selekcjoner kadry Polski opowiedział portalowi PZPS jak spędził czas pandemii. – Czas przerwy był dla mnie wspaniały. Spędziłem go w domu z trzema córkami i mam wrażenie, że już mają mnie trochę dość. Jeżeli chodzi o zawodników, to mam wrażenie, że dwa miesiące bez siatkówki nie są tragedią, choć niesie za sobą pewne zagrożenia. Widziałem statystyki niemieckiej ligi piłki nożnej po wznowieniu rozgrywek. Liczba kontuzji wzrosła trzykrotnie, to normalne po takiej przerwie. Szybka próba powrotu do gry jest bardzo ryzykowna, dlatego będziemy wracać do treningu bardzo spokojnie, żeby tego uniknąć. Spotykamy się w czerwcu, a liga rusza we wrześniu, jest więc dużo czasu, żeby powoli dochodzić do formy.
Heynen jak zwykle był w dobrym humorze i nie omieszkał zażartować, że nie ma żadnego planu na zgrupowanie, poza grillem. – Jedyna rzecz, którą mam wpisaną w plan na zgrupowanie, jest wspólny grill. Nie rzecz w jedzeniu, ale w spotkaniu i ognisko oraz grill pomoże nam zbudować grupę. Ważne jest, żeby wspólnie usiąść, porozmawiać i spędzić ze sobą czas. Podkreślam to, bo teraz integracja grupy jest dla mnie najważniejsza. Oczywiście nie zapomnimy o siatkówce. Zaczniemy od bardzo lekkich treningów i z każdym dniem będziemy dostosowywać obciążenia do dyspozycji zawodników.
Trener wytłumaczył, że wszyscy zawodnicy byli wcześniej poinformowani o powołaniach. i że grupa, która będzie trenować w spale, to właśnie ekipa na igrzyska olimpijskie. – Na przełomie stycznia i lutego rozmawiałem z zawodnikami o swoich oczekiwaniach i o roli każdego w zespole. Może z zewnątrz nie było tego widać, ale cała dziewiętnastka wiedziała wcześniej o powołaniach. To jest moja drużyna na Tokio. Igrzyska zostały przesunięte o rok i być może ktoś nowy się pojawi w grupie, ale wątpię w to. Cieszymy się, że możemy się spotkać, bo inne reprezentacje jeszcze takiej możliwości nie mają.
Na koniec szkoleniowiec opowiedział o swoim spojrzeniu na życie po pandemii. – Kryzys dotknie nie tylko siatkówkę. Zmieni się sposób spędzania czasu. Myślę tu o podróżach, hotelach, restauracjach imprezach artystycznych. Wszystkie te branże dotknie kryzys i dwa najbliższe lata zanim wynajdziemy szczepionkę, będą trudne. Docenimy wartość rozrywki i wypoczynku. Co prawda wrócimy normalnie do pracy, ale życie samą pracą jest nudne. Dlatego w ciągu dwóch, trzech lat zrozumiemy jak ważna jest rozrywka, w tym sport.
źródło: pzps.pl