Podopieczne trenera Janczaka po porażce z Serbią, wróciły na zwycięskie tory i pokonały reprezentację Estonii 3:2. Polki mimo przegranego pierwszego seta, wygrały kolejne dwa i prowadziły już 2:1. Niestety dobra postawa reprezentantek Estonii w czwartym secie, spowodowała, że o wyniku meczu musiał zadecydować tie-break, w którym lepsze okazały się Polki.
Początek meczu był wyrównany. Wprawdzie przy zagrywce Anny Dorywalskiej Polki odskoczyły od rywalek na 7:5, ale po zbiciu Anette Arak na świetlnej tablicy pojawił się remis. Z czasem to Estonki zaczęły dochodzić do głosu. Po akcji Marty-Mii Ploomipuu wygrywały już 13:10, a as serwisowy Rebeccy Pent spowodował, że powiększał się dystans dzielący oba zespoły (15:11). Biało-czerwone do walki próbowała poderwać Weronika Janusz, ale wciąż to rywalki były w korzystniejszej sytuacji. Dopiero seria zbić Nataszy Ornoch sprawiła, że Polki wróciły do gry, a chwilę później zbudowały sobie nawet niewielką nadwyżkę (21:19). Za sprawą Zofii Pinderskiej miały piłki setowe, ale o losach tej partii zadecydowała batalia na przewagi. W niej po błędnym ataku Barbary Grejman triumfowały Estonki (30:28).
W pierwszej fazie drugiego seta oba zespoły szły łeb w łeb, ale przy serwisie Arak to przeciwniczki zaczęły budować sobie nadwyżkę (7:5). Polki nie radziły sobie z zagrywką Brigity Toom, a ich sytuacja coraz bardziej się komplikowała. W środkowej fazie seta przegrywały już 13:17, ale rywalki zaczęły popełniać błędy, a przy serwisie Janusz podopieczne trenera Janczaka wróciły do gry. To był moment przełomowy, bo w końcówce zdominowały boiskowe wydarzenia. Na zagrywce z dobrej strony pokazała się Wiktoria Szewczyk, w ataku swoje trzy grosze do wyniku dołożyła Magdalena Olszowiec, a Polki wygrały tę część spotkania 25:19.
W trzecią odsłonę lepiej weszły Estonki, które po błędzie Pinderskiej wypracowały sobie niewielkie prowadzenie, ale biało-czerwone szybko odrobiły straty. Za sprawą Pinderskiej to one zaczęły dochodzić do głosu (7:5). Po akcjach Dorywalskiej próbowały uciekać przeciwniczkom, ale te co rusz zbliżały się do nich na jedno oczko. Dopiero as serwisowy Dorywalskiej i seria udanych zbić duetu Olszowiec/Janusz spowodowała, że biało-czerwone mogły złapać głębszy oddech (20:14). Po kontrze Pent Estonki zbliżyły się jeszcze na 19:22, ale na więcej nie było ich stać. Ostatecznie po akcji Ornoch Polki triumfowały w tej części spotkania 25:21.
W czwartej partii poszły za ciosem. W ataku pokazała się Pinderska, a po asie serwisowym Grejman odskoczyły od rywalek już na 8:5, ale z przewagi nie cieszyły się długo, bo po akcji Pent Estonki wróciły do gry. Biało-czerwone wyszły jeszcze na prowadzenie 13:11, ale zupełnie stanęły przy zagrywce Heleri Soodli. Wówczas to rywalki doszły do głosu (16:12). Pojedyncze odpowiedzi Polek nie poderwały ich do walki. Estonki dołożyły szczelny blok, a po asie serwisowym Marie Miilen zbliżały się do tie-breaka. Ostatecznie wygrały tego seta 25:18.
Decydującą odsłonę od mocnego uderzenia zaczęły Polki, które przy serwisie Ornoch błyskawicznie wypracowały sobie solidną zaliczkę. Udaną kontrę dołożyła Pinderska, a biało-czerwone coraz pewniej zbliżały się do zwycięstwa (9:4). Na siatce przypomniała jeszcze o sobie Grejman, a po punktowej zagrywce Olszowiec nasze siatkarki były coraz bliżej zwycięstwa. Ostatecznie wygrały 15:9.
Polska – Estonia 3:2
(28:30, 25:19, 25:21, 18:25, 15:9)
Składy zespołów:
Estonia: Kask (4), Ploomipuu (12), Pent (14), Arak (7), Toom, Soodla (5), Tatrik (libero) oraz Palk (1), Miilen (1), Laub, Vahula (1), Koik (libero)
Polska: Grejman (8), Ornoch (23), Szewczyk (3), Janusz (6), Pinderska (11), Dorywalska (9),Ziółkowska (libero) oraz Olszowiec (5), Kicman, Bulzacka (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy I mistrzostw Europy U-17 siatkarek
źródło: inf. własna
