Konfrontacja pomiędzy ŁKS-em Commercecon Łódź i Grupą Azoty Chemikiem Police zakończyła się przekonującą wygraną tych drugich. Łódzkie zespoły prześladują jednak kontuzje. Trener Alessandro Chiappini nie miał możliwości rotacji na przyjęciu, a w zespole Macieja Biernata rozszalała się grypa. Beniaminek z Mielca stanął zaś na wysokości zadania.
WYRAŹNY REWANŻ
Hit rozpoczynający 17. kolejkę rozgrywek TAURON Ligi spełnił oczekiwania. Więcej powodów do radości mieli jednak kibice Grupy Azoty Chemika Police. Siatkarki Marco Fenoglio wygrały 3:1 powiększyły swoją przewagę na szczycie tabeli. Gospodynie nie były w stanie nawiązać wyrównanej walki od drugiego seta przede wszystkim ze względu na wyraźnie kłopoty w przyjęciu. – Rozpoczęłyśmy ten mecz bardzo dobrze, ale nie wiem co stało się dalej. Miałyśmy mniejszą energię na boisku i do tego popełniałyśmy więcej błędów. To dotyczy konkretnie i taktyki na bloku i tej w systemie blok-obrona. Dzięki temu Chemikowi było nieco łatwiej grać, bo na nie nie naciskałyśmy. Nie wywierałyśmy na nich presji. Na koniec czwartego seta próbowałyśmy trochę docisnąć, ale kilka błędów po naszej stronie powoduje naszą frustrację. Wiemy, że nie jest łatwo grać z Chemikiem. Nie ważne jak dobrze zaczniemy. One się nigdy nie poddają – oceniała rozgrywająca ŁKS-u Commercecon Łódź, Roberta Ratzke w pomeczowych rozmowach.
Trener Marco Fenoglio również zgadzał się z opinią, że dobra zagrywka jego zespołu była jednym z kluczy do wygranej w meczu. – Kluczem do wygranej zdecydowanie była nasza cierpliwość. Po porażce z Radomką nie było łatwo od razu przyjechać tutaj i zmierzyć się z tak silnym rywalem. Mierzyliśmy się już finale Super Pucharu i wtedy mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Nasz mecz domowy przegraliśmy na własne życzenie, bo wtedy też powinno się to skończyć 3:0 dla nas. Podaliśmy im jednak rękę. Poza pierwszym setem nasza wygrana nigdy nie była zagrożona – mówił Włoch w rozmowie z naszym portalem.
JEDNOSTRONNE STARCIE NA DOLE TABELI
Wielkie starcie na dole tabeli o dziwo zakończyło się w trzech setach. Siatkarki ITA TOOLS Stal Mielec pokonały Grupę Azoty Akademię Tarnów i dorzuciły do swojej puli kilka cennych punktów potrzebnych w walce o utrzymanie. Na liderkę zespołu prowadzonego przez Mateusza Grabdę wyrasta Emilia Mucha. Przyjmująca poprowadziła swoją drużynę do bardzo cennej wygrane i to w jej dłonie powędrowała statuetka MVP meczu.
Sytuacja Grupy Azoty Akademii Tarnów zrobiła się bardzo trudna. Żyrafy będą musiały walczyć o utrzymanie w lidze do samego końca. Wygląda na to, że zespół dalej ma problem ze znalezieniem w sobie odpowiedniej woli walki. – Trudno mi powiedzieć, co poszło nie tak. Zespół z Mielca zagrał bardzo dobry mecz. My nie zagrałyśmy tego, co potrafimy i Stal to po prostu wykorzystała. Udał im się rewanż. Jest nam bardzo smutno. Jesteśmy rozczarowane, bo nie tak to sobie wyobrażałyśmy, ale trzeba wyciągnąć wnioski, bardziej przyłożyć się następnym razem i po prostu wygrywać. Teraz każdy punkt jest na wagę złota – mówiła Karolina Szczygieł-Głód, rozgrywająca drużyny z Tarnowa. Podopieczne Błażeja Krzyształowicza od 11 miejsca w tabeli dzieli tylko 1 punkt. Obecnie pozycję wyżej znajduje się Metalkas Pałac Bydgoszcz, a obie drużyny zmierzą się ze sobą w ramach 19 kolejki Tauron Ligi.
ZACHOWANA KONCENTRACJA
Moya Radomka Radom mierzyła się tym razem z KGHM #VolleyWrocław. Wiemy już, że Martę Łyczakowską czeka dłuższa przerwa od gry i Angelika Gajer ponownie poprowadziła zespół do wygranej. Radomianki były w stanie zachować koncentrację w najtrudniejszych momentach i dzięki temu nie pozwoliły na niepotrzebne straty punktowe. Podopieczne Jakuba Głuszaka mogą już spokojnie pracować nad dobrą pozycją przed fazą play-off. To starcie pozwoliło im wskoczyć na 6 miejsce w tabeli i wyprzedzić UNI Opole. Warto wspomnieć, że zespół z Radomia ma jeszcze do rozegrania mecz z ŁKS-em Commercecon Łódź.
RYSICE ZGODNIE Z PLANEM
Tym razem obyło się bez niespodzianek. Wilczyce nie były w stanie rzucić Rysicom trudnego wyzwania. Kolumbijka – Anna Karina Olaya tym razem nie była w stanie pociągnąć zespołu w ataku. Opolanki oddały gospodyniom aż 22 punkty błędami własnymi. Ciężko jest w takiej sytuacji rzucić wyzwanie trudnemu rywalowi. Rzeszowianki nie zamierzały wpędzać się niepotrzebne kłopoty i odpowiednich momentach „wrzucały wyższy bieg”. Słabszy dzień w ofensywie Ann Kalandadze swoją świetną grą przykryła Gabriela Orvosova.
WYGRANA POMIMO PRZEZIĘBIENIA
Siatkarki Grota Budowlanych Łódź dalej walczą o wyższą pozycję w tabeli. Podopieczne Macieja Biernata przyjechały do Bydgoszczy w bardzo okrojonym składzie. Łódzkie siatkarki rozłożyło przeziębienie i do ostatniej chwili nie było wiadomo która z nich będzie w stanie zagrać. Pomimo trudności nie wpędziły się w zbędne kłopoty i pokonały Metalkas Pałac Bydgoszcz 3:0. Na naturalną liderkę w ofensywie wyrosła Mackenzie May. Amerykanka atakowała piłkę 29 razy i zdobyła z tego 16 punktów, a to daje 55% skuteczności.
Skuteczności w ofensywie zabrakło po drugiej stronie siatki. Bydgoszczanki nie były w stanie „ugryźć” słabiej dysponowanego rywala między innymi dlatego, że tylko Joanna Sikorska zdobyła więcej niż 10 punktów w ataku. Porażka w tym meczu poskutkowała rozwiązaniem umowy z trenerem Jakubem Tęczą. Nad Pałacem coraz wyraźniej wisi widmo walki o utrzymanie w lidze.
SZÓSTKA 17. KOLEJKI TAURON LIGI
Rozgrywająca
Angelika Gajer (Moya Radomka Radom)
Młoda rozgrywająca znakomicie radzi sobie z daną jej przez los szansą. Swoim charakterem i pozytywną energią do działania zaraża koleżanki na boisku. Spędziła najwięcej czasu w polu zagrywki (20 zagrywek, 1 as i 1 błąd). Pewną ręką poprowadziła zespół z Radomia do kolejnej wygranej.
Atakująca
Gabriela Orvosova (PGE Rysice Rzeszów)
Czeska atakująca rozgrywa znakomity sezon i po raz kolejny w starciu z UNI Opole dała tego dowód. Obie rozgrywające mogły na nią liczyć, więc naturalnie stała się liderką zespołu w ataku. Zdobyła w sumie 17 punktów, ale warto podkreślić, że atakowała ze skutecznością 52% (15/19).
Środkowe
Iga Wasilewska (Grupa Azoty Chemik Police)
Dobre przyjęcie pozwalało na dużo gry ze środkowymi. Wszyscy wiemy, że Marlena Kowalewska bardzo lubi tę współpracę i dlatego w meczu z ŁKS-em Commercecon Łódź Wasilewska atakowała aż 17 razy (12/17 – 71% skuteczności). Bezpośrednio zablokowała rywalki 3 razy, a wielokrotnie dotykając piłki na siatce dawała okazję do kolejnych kontrataków. Komisarz meczu docenił jej występ i to w jej dłonie powędrowała statuetka MVP.
Martyna Świrad (Moya Radomka Radom)
Popularna Panda pokazała się z dobrej strony w meczu z KGHM #VolleyWrocław. Jej zagrywka była dla rywalek z Wrocławia prawdziwym utrapieniem – 4 asy serwisowe na 12 zagrywek. Na swoim koncie środkowa ma także 3 bezpośrednie punkty blokiem i 7 zdobytych w ataku.
Przyjmujące
Martyna Łukasik (Grupa Azoty Chemik Police)
Martyna Łukasik pokazuje od dawna ile jest warta na boisku. Bez dwóch zdań oceniając jej występ w meczu z ŁKS-em Commercecon Łódź można powiedzieć, że zagrała najlepsze spotkanie w sezonie. Pociągnęła swoją drużynę do wygranej i bardzo dobrze radziła sobie z rozwiązywaniem nawet najtrudniejszych sytuacji w ataku. Skończyła mecz dobywając 23 punkty (21/36 – 58% skuteczności).
Emila Mucha (ITA TOOLS Stal Mielec)
Emilia Mucha była najlepiej punktującą siatkarką swojej drużyny (19 punktów). Świetnie poradziła sobie również z byciem liderką w ofensywie. To do niej posyłano najważniejsze piłki w meczu, a ona zamieniła na punkty 18 z 45 posłanych do niej piłek.
Libero
Martyna Grajber-Nowakowska (Grupa Azoty Chemik Police)
Policka libero z każdym kolejnym meczem pokazuje, że zmiana pozycji jej służy. Konfrontacja na szczycie pomiędzy jej zespołem a ŁKS-em Commercecon Łódź rozstrzygnęła się na korzyść Chemika między innymi dzięki cierpliwości na boisku. Wszystkie siatkarki wszystkie siatkarki wiedziały co mają robić. To właśnie dobra gra formacji obronnej pozwoliła im wielokrotnie rozstrzygać dobre akcje na swoją korzyść. Sama Grajber-Nowakowska również bardzo dobrze przyjmowała (16 przyjęć, 56% pozytywnego i 31% perfekcyjnego przyjęcia).
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna