Reprezentacja Polski meczem kontrolnym z Holandią rozpoczęła sezon 2024. Szkoleniowcy obu ekip umówili się na pięć setów, a każdy z nich padł łupem Polek. – Cały czas musimy pracować, rozwijać się: w ataku, a przede wszystkim w kontrataku. W niektórych sytuacjach nie byliśmy w stanie stworzyć sobie odpowiednich warunków do wyprowadzenia kontry – ocenił trener polskiej kadry, Stefano Lavarini.
BLOK-OBRONA DOBRY CZY ATAK ZŁY?
Pierwszy sparing reprezentacji Polski wypadł bardzo dobrze. Polki wygrały wszystkie pięć rozegranych setów i chociaż żaden zespół nie brylował w ofensywie, to z postawy w systemie blok-obrona swoich podopiecznych zadowolony był Stefano Lavarini. – Dziewczyny dawały z siebie dużo, zwłaszcza w systemie blok-obrona. Podobnie może powiedzieć rywal – ocenił Włoch. – Na tym etapie przygotowań czasem jednak trudno powiedzieć czy to ten element działa tak dobrze czy też nie do końca funkcjonuje ofensywa. To normalne w takim czasie, bo wszyscy muszą się jeszcze dotrzeć i ponownie ze sobą zgrać. Nasze podejście do tego spotkania było bardzo dobre, a siatkarki były skupione na bloku i obronie – podsumował selekcjoner biało-czerwonych.
Zwrócił on jednak uwagę na fakt, że kilka akcji, głównie w kontrze jego zespół mógł rozegrać lepiej. – Cały czas musimy pracować, rozwijać się: w ataku, a przede wszystkim w kontrataku. W niektórych sytuacjach nie byliśmy w stanie stworzyć sobie odpowiednich warunków do wyprowadzenia kontry – wyjaśnił trener i dodał: – Podsumowując nasz pierwszy sprawdzian – był bardzo dobry i wszystkie siatkarki odpowiedziały w odpowiedni sposób.
LIGA NARODÓW POLIGONEM TRENINGOWYM
W przyszłym tygodniu biało-czerwone rozpoczną już zmagania w Lidze Narodów. Lavarini właśnie w tym turnieju będzie musiał przygotować swój zespół do występu w igrzyskach olimpijskich, – Tak, ostatnie sezony zawsze sprawiały, że Liga Narodów traktowana jest jako forma przygotowań. My również przez ostatnie dwa tygodnie postanowiliśmy przygotowywać się po prostu do grania. Nie mamy czasu. Jedynym sposobem, żeby się rozwijać jest gra sześć na sześć, a nie mamy zbyt wielu możliwości, aby na ten moment zbudować coś kompletnie nowego – mówił trener polskiej kadry,
Poprzedni rok był udany dla Polek. Zdobyły brązowy medal Ligi Narodów, a na zakończenie sezonu zapewniły sobie olimpijską przepustkę. – Celem jest rozwój – takie musi być nastawienie. To, że zdobyliśmy olimpijską kwalifikację, nie oznacza, że graliśmy na najwyższym poziomie – tłumaczył jednak włoski szkoleniowiec.
STRUKTURA GOTOWA
W pierwszym turnieju Ligi Narodów biało-czerwone zmierzą się z Włochami, Francją, Holandią i Japonią. – Przed nami kolejny sezon, kolejni rywale. Ligę Narodów rozpoczniemy od meczu z Włoszkami, z którymi skończyliśmy poprzedni sezon. Na boisku będzie cztery czy pięć innych zawodniczek. Wiele się zmienia, więc musimy grać po to, żeby się rozwijać i podnosić swój poziom – zdradził Stefano Lavarini.
To Liga Narodów będzie kluczowa przed igrzyskami olimpijskimi. Nie tylko w kwestii budowania formy pod ten najważniejszy turniej, ale również w kwestii wyboru olimpijskiej 12. – Część zawodniczek ma większe możliwości. Mam już w głowie zarys zespołu, strukturę drużyny, którą zabiorę na igrzyska olimpijskie. Jest jeszcze wiele decyzji do podjęcia, wiele również może się zmienić w trakcie sezonu. Biorąc pod uwagę, że Liga Narodów to nasz jedyny turniej przed wyjazdem do Paryża, to będzie on bardzo znaczący w kwestii wyboru olimpijskiej drużyny – zapowiedział trener polskich siatkarek. Swój pierwszy mecz Ligi Narodów jego podopieczne rozegrają 14 mają z Włoszkami.
Zobacz również:
Terminarz Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna
