Strona główna » Stefano Lavarini mógł się uśmiechnąć po meczu z Belgią i całym turnieju. Teraz powrót do Polski i dalsza praca

Stefano Lavarini mógł się uśmiechnąć po meczu z Belgią i całym turnieju. Teraz powrót do Polski i dalsza praca

VBTV

fot. Aleksandra Suszek

Reprezentacja Polski siatkarek pewną wygraną nad Belgią zakończyła zmagania w pierwszym turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów. Turniej w Pekinie był udany dla Polek, które odniosły trzy zwycięstwa i przegrały jeden mecz po tie-breaku. Teraz przed biało-czerwonymi przerwa i kolejny turniej.

Zachowały zimną krew

W dwóch pierwszych setach reprezentacja nie dała Belgijkom najmniejszych szans, podopieczne Stefano Lavariniego dominowały w każdym elemencie. Emocji nie brakowało jedynie w secie trzecim, ale i tak spotkanie zakończyło się wygraną Polek 3:0. – W pierwszym secie Belgijki nie grały z taką presją, jakiej my oczekiwaliśmy. My z kolei graliśmy z dużą precyzją, dużym skupieniem, dużą skutecznością. Utrzymaliśmy to w drugim secie. W kolejnej partii było już inaczej, rywalki wskoczyły na wyższy poziom, u nas z kolei były momenty, gdzie możemy trochę narzekać, gdzie nasza gra zwłaszcza w ataku nie była taka, jak powinna – ocenił selekcjoner biało-czerwonych. Stefano Lavariniego ucieszyła jedna rzecz. – Potrafiliśmy wrócić do tego meczu i cieszy mnie to, że zachowaliśmy zimną krew – powiedział na antenie VBTV.

Chwila odpoczynku, ale Siatkarska Liga Narodów trwa dalej

Polki jeszcze w niedzielę wylecą z Chin do Polski. Zawodniczki dostaną chwilę odpoczynku, ale będą też szykowały się do drugiego turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów. – Wracamy do Polski i oczywiście będziemy dalej pracować. Będzie szansa, aby dziewczyny dostały dzień, może więcej wolnego przed kolejnym tygodniem przygotowań. Będziemy łączyć się z tą grupą zawodniczek, która aktualnie jest i trenuje w Polsce – opowiedział o dalszych planach szkoleniowiec. W drugim tygodniu Polki będą rywalizowały Serbii. W Belgradzie zagrają z Holenderkami, Niemkami, Amerykankami i Serbkami.

PlusLiga