– Myślę, że dzięki temu zwycięstwu na pewno będziemy się lepiej czuć na boisku. Nie będziemy mieć takiego niepotrzebnego balastu za sobą. Nasze myśli skupione będą na dobrej grze, a nasza mentalność poprawiona. Przy takiej serii porażek jest naprawdę bardzo trudno o wygraną i nic nie pomaga – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami Ryszard Litwin, trener UJ-CM Solnej Wieliczka.
PIERWSZA WYGRANA w sezonie
Długo na pierwsze zwycięstwo w sezonie 2023/2024 musiały czekać wieliczanki. Po pierwszą wiktorię sięgnęły dopiero w czternastej kolejce I ligi. Ekipa z Małopolski pokonała we własnej hali SAN-Pajdę Jarosław 3:1. – To na pewno spora ulga i przede wszystkim radość. Tak naprawdę czekaliśmy od początku sezonu na to zwycięstwo. Zanosiło się jednak na to, że w którymś momencie to musi nastąpić, bo nasza gra poprawiła się od momentu meczu z Legionovią w połowie grudnia. Liczyliśmy, że to przełamanie i wygrana nastąpi wcześniej. Odkładało się, ale co się odwlecze, to nie uciecze – mówił w rozmowie z klubowymi mediami Ryszard Litwin, trener UJ-CM Solnej Wieliczka.
STARCIE W LICZBACH
Wieliczanki zanotowały na swoim koncie 10 punktowych bloków, przy zarazem 7 blokach ekipy z Jarosławia. Solna posiadała pięć wybloków więcej. Co ciekawe, przyjęcie pozytywne lepsze było w szeregach SAN-Pajdy, która zanotowała 44%, podczas gdy gospodynie 35%. Ofensywa była dość zbliżona, bowiem ekipa z Wieliczki zanotowała 40%, podczas gdy przyjezdne 37%. – W pierwszym secie graliśmy bez obrony i bez kontry. Co prawda był jakiś blok, ale nie mogliśmy skończyć kontrataku. W drugiej odsłonie zaczęliśmy grać obroną i kontrą, co napędziło nas bardzo mocno również w ataku. W ofensywie osiągnęliśmy pułap nieosiągalny do tej pory przez nas, czyli 48%, gdzie dotychczas nie mogliśmy poradzić sobie z pokonaniem granicy 35%. Jest to duże osiągnięcie. W bloku graliśmy poprawnie. Może to nie był taki mecz bloku, jak tydzień temu przeciwko MKS-owi Imielin, bo wówczas zdobyliśmy aż 19 bloków, a w tym starciu mieliśmy ich 10. Było jednak dużo wybloków, przez co mogliśmy grać z kontry. To na pewno dawało dużą pewność siebie. Nie było najlepiej w przyjęciu. Niestety ten element w tym meczu nie funkcjonował idealnie. Tylko 38% nie jest wynikiem, który by nas bardzo satysfakcjonował, ale wystarczyło w tym meczu. W kontekście wygrywania kolejnych meczów musimy jeszcze poważnie myśleć o tym aspekcie – powiedział 61-latek.
wiara
Dokładnie na przełomie września i października rozpoczęły się zmagania I ligi siatkówki kobiet. Odnoszenie porażek od tego momentu z pewnością nie było łatwym okresem w drużynie, jednak co najważniejsze – wiara w drużynie pozostała. – Wierzyłem w ten zespół. Wraz z całym sztabem szkoleniowym i zarządem klubu robimy wszystko, co jest możliwe, żeby najpierw doprowadzić ten zespół do pełnego składu, do pełnej gotowości. Mam na myśli wzmocnienia zawodniczek. Cały czas staramy się tak organizować trening i pracę, żeby ten trening był efektywny i żebyśmy szli do przodu. Widać, że dziewczyny bardzo chcą, widać emocje, wielką chęć wygrania i dużo włożonego zaangażowania oraz serca w grze – oznajmił Litwin.
I po chwili dodał: – Każda kolejna porażka nas dołowała. Natomiast każde kolejne zwycięstwo podnosi mental zawodniczek. Wiedzieliśmy, że jeśli uda nam się wygrać, to pewnie wejdziemy na wyższy poziom naszego grania, zarówno jeśli chodzi o technikę, jak i pewność siebie – przyznał trener drużyny z Wieliczki.
pierwsza wygrana pomoże?
Czy pierwsze zwycięstwo będzie swego rodzaju bodźcem do odnoszenia kolejnych sukcesów w bieżącym sezonie? O tym przekonamy się w najbliższej, 16. kolejce I ligi. Wieliczanki udadzą się na długą podróż do Stężycy, gdzie zagrają z miejscową Wieżycą 20 stycznia, w sobotę. Na ten moment tracą one do przedostatni Karpat-PANS Krosno 5 punktów. – Myślę, że dzięki temu zwycięstwu na pewno będziemy się lepiej czuć na boisku. Nie będziemy mieć takiego niepotrzebnego balastu za sobą. Nasze myśli skupione będą na dobrej grze, a nasza mentalność poprawiona. Przy takiej serii porażek jest naprawdę bardzo trudno o wygraną i nic nie pomaga. Jest bardzo ciężko o dobrą grę – zakończył Ryszard Litwin.
Zobacz również:
Dawid Michor: Sport jest ukojeniem na wszystkie smutki (wywiad)
źródło: inf. własna, Solna Wieliczka - facebook