Coraz lepiej spisują się siatkarki KS Piła, które w derbach Wielkopolski wygrały z Eneą Energetykiem poznań 3:0. Swojej szansy na wywiezienie trzech punktów z Gdańska nie wykorzystał BAS, który w końcowym rozrachunku musiał zadowolić się dwoma punktami.
Niewykorzystana szansa BAS-u, dwa punkty na osłodę
Miejscowa ekipa udanie rozpoczęła zmagania z bardziej doświadczonymi siatkarkami z Białegostoku. Do stanu po 11 żadnej z drużyn nie udało się zbudować wyraźnej przewagi. Gdańszczanki lepiej spisały się w polu zagrywki oraz w ataku co przełożyło się na wynik. Po ataku Julii Kowalskiej prowadziły 16:13. Ekipa gości seriami traciłą punkty. Przy stanie 21:18 stanęła w miejscu, serią zagrywek popisała się Łucja Laskowska, Atak Aleksandry Deptuch zamknął tę część meczu. Podrażnione takim obrotem sprawy przyjezdne od samego początku partii numer dwa ruszyły do zdecydowanych ataków. Ich grę napędziła Julia Papszun. Role na boisku odwróciły się siatkarki z Gdańska były w odwrocie. Tym razem to one seriami traciły punkty przegrywały 5:11, a następnie 9:17. Set miał jednostronny przebieg. As Natalii Bandurskiej dał zwycięstwo ekipie z Podlasia. Trzeci set w początkowym okresie należał do miejscowej ekipy, ciężar gry an siebie wzięła Tamara Gałacucha (10:5). Do stanu 15:10 podopieczne trenera Rafała Murczkowskiego kontrolowały boiskowe wydarzenia. Następnie do głosu doszły przyjezdne, dzięki Annie Wojciechowskiej i jej trudnym zagrywkom BAS miał jeden punkt przewagi (18:17). W końcówce gdańszczanki popełniły dwa błędy, które sprawiły, ze przegrały tę część rywalizacji.
Pomimo niekorzystnego obrotu spraw na boisku beniaminek nie poddawał się. Wydawało się, że ekipa z Białegostoku wyjedzie z Gdańska z kompletem punktów. Po raz kolejny dała znać o sobie Julia Papszun, po ataku Martyny Podlaskiej byo 4:0, grę przerwał miejscowy szkoleniowiec. Do remisu doszło po ataku Julii Piotrowskiej (6:6). Przez dłuższy czas gr toczyła sie pod dyktando białostoczanek (10:6, 16:12). Z dobrej strony pokazała się Martyna Podlaska. Wówczas do głosu doszły miejscowe siatkarki, lepiej zagrały w bloku oraz w polu zagrywki, ustrzegły się błędów własnych. Dzie,ki Łucji Laskowskiej i Aleksandrze Deptuch Gedania odrobiła straty i miała dwa punkty więcej (20:18). Był to to zwrotny moment tej części gry. Dobrze zagrała też Patrycja Stafecka oraz Zuzanna Herman, która udanym atakiem zakończyła set numer cztery. O wszystkim musiał decydować tie-break. W secie prawdy gospodynie po zbiciu Aleksandry Deptuch prowadziły 3:1. Białostoczanki nie pozostały im dłużne po ataku Moniki Karnickiej wyrównały stan rywalizacji na 4:4. Na zmianie stron boisk dwupunktowa przewagę miała Gedania (8:6). Do stanu po 11 gra toczyła się punkt za punkt. Wówczas do głosu doszły siatkarki z Podlasia. Gdańszczanki popełniły dwa błędy i srodze się to na nich zemściło. Atak Natalii Bandurskiej zamknął ten mecz.
MVP: Martyna Podlaska
Gedania Gdańsk – BAS Białystok 2:3
(25:18, 16:25, 23:25, 25:13:15)
Składy zespołów:
Gedania: Laskowska (7), Piotrowska (17), Stafecka (4), Deptuch (27), Gałucha (6), Kowalska (13), Jankowska (libero) oraz Herman (7), Trzcińska, Milkowska, Piszczek, Pikuła, Kurtnaoska, Kwieczinska (libero)
BAS: Wojciechowska (7), Bandurska (9), Kempfi (1), Podlaska (19), Julia Papszun (10), Rybak-Czyrniańska (7), Molenda (libero) oraz Karnicka (5), Senica (7)
W derbach Wielkopolski KS Piła zdecydowanie lepszy
Na początku spotkania więcej do powiedzenia miały siatkarki ze stolicy Wielkopolski, prowadziły 9:4. Przerwa wzięta przez Damiana Zemło podziałała na jego podopieczne niczym kubeł zimnej wody. Częściowo odrobiły straty, przegrywały 8:10. Poznanianki dyktowały warunki gry, prowadziły do stanu 22:19, po czym stanęły w miejscu. W jednym ustawieniu straciły sześć punktów z rzędu i w efekcie tego przegrały tę część rywalizacji. W drugiej partii spotkania na boisku było falowanie najpierw poznanianki zbudowały sobie pięciopunktową przewagę (7:2). Następnie do remisu po 11. Od tego momentu inicjatywa przeszła na stronę gości. Pilanki stopniowo budowały swoją przewagę. W końcówce podobnie jak to miało miejsce w pierwszym secie zdobyły pięć punktów i przybliżyły się do końcowego zwycięstwa. W ostatniej partii meczu wyrównana gra toczyła się do stanu po 12. Po raz kolejny więcej do powiedzenia miały siatkarki z grodu Staszica. Nie do zatrzymania w ataku była Alina Bartkowska-Kluza. Dzięki niej przyjezdne odskoczyły na trzy punkty (18:15), a następnie na sześć (23:17). Ostatecznie trzy punkty pojechały do Piły, a poznanianki swoich szans na powiększenie dorobku punktowego musza szukac w kolejnych meczach.
MVP: Alina Bartkowska-Kluza
Enea Energetyk Poznań – KS Piła 0:3
(23:25, 18:25, 18:25)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna