W tajnym głosowaniu akcjonariuszy Polskiej Ligi Siatkówki zapadła decyzja o zmniejszeniu od sezonu 2025/2026 PlusLigi do 14 drużyn. W środowisku dyskusja o liczbie zespołów trwała o wiele dłużej. – Ta dyskusja trwała kilkanaście miesięcy. Dyskutowali zawodnicy i dziennikarze. Prezesi prowadzili zarówno swoje wewnętrzne dyskusje, jak i prowadzili rozmowy w tym temacie z ligą. Zdania były podzielone i są podzielone. Uważam, że to jest dobra decyzja dla całej polskiej siatkówki. Nie tylko dla Jastrzębskiego Węgla i mocniejszych klubów, ale po prostu dla nas wszystkich – powiedział Strefie Siatkówki prezes Jastrzębskiego Węgla, Adam Gorol.
NIE TYLKO TUZY
Jak ważna, w kontekście budowania zespołu była dla Jastrzębskiego Węgla decyzja o zmniejszeniu PlusLigi?
Adam Gorol: – To jest bardzo ważna decyzja z punktu widzenia budowania Jastrzębskiego Węgla, ale nie tylko. To jest ważna decyzja dla budowania wszystkich najmocniejszych klubów, osiągania ich celów w rozgrywkach europejskich. To również ważna decyzja z perspektywy zawodników i zawierania kontraktów. Niejednokrotnie podpisujemy z graczami dwu lub nawet trzyletnie umowy. Jeśli zawodnik zawiera kontrakt z klubem nawet z dolnej części tabeli, to robi to z myślą, że będzie występował w PlusLidze. Tutaj musi być ta sprawa jasno postawiona. Jeśli myślimy o kontynuacji mocnej polskiej ligi, to takie decyzje musimy podejmować.
Mam świadomość tego, że ta decyzja nie wszystkim odpowiada. Musieliśmy jednak się z tym zderzyć. Ta dyskusja trwała kilkanaście miesięcy. Dyskutowali zawodnicy i dziennikarze. Prezesi prowadzili zarówno swoje wewnętrzne dyskusje, jak i prowadzili rozmowy w tym temacie z ligą. Zdania były podzielone i są podzielone. Uważam, że to jest dobra decyzja dla całej polskiej siatkówki. Nie tylko dla Jastrzębskiego Węgla i mocniejszych klubów, ale po prostu dla nas wszystkich.
Czy konsultował pan prezes swoje stanowisko z zawodnikami klubu?
– U mnie w klubie pod tym względem jest porządek. Nie było żadnych sugestii i dyskusji z zawodnikami. Ja uważam, że to nie powinna być dyskusja na szczeblu prezes – zawodnik. Od tego właśnie są władze ligi, żeby takie analizy prowadzić, szukać argumentów w jedną czy w drugą stronę i podjąć najlepszą decyzję. Ta tutaj należała wyłącznie do akcjonariuszy. Nie wiem czy inni prezesi konsultowali z zawodnikami tę sprawę. Może nikt z moich graczy nie próbował ze mną rozmawiać, bo wydawało się dość oczywiste, jaki cel chcemy osiągnąć. Ja prosiłem zawodników, aby ograniczali dyskusje na ten temat, nawet między sobą. Tylko jednak dlatego, że my doskonale znaliśmy skalę problemu, znaliśmy ich oczekiwania i nad tym pracowaliśmy.
Natomiast takie decyzje nie mogą też zapadać z minuty na minutę. Wymagają dyskusji i analizy, bo każda decyzja niesie za sobą skutki. Ograniczenie PlusLigi niesie na przykład za sobą skutki w 1. lidze siatkarzy. To wszystko musi być przemyślane, również czas, w którym takie zmiany mogą nastąpić i wszystkie argumenty za i przeciw.
Zobacz również:
Piotr Maciąg: Nie dopuściliśmy do katastrofy
stabilizacja?
PlusLiga od sezonu 2025/2026 przez trzy lata będzie miała 14 drużyn. W poprzednich latach zmiany dotyczące kształtu rozgrywek były częste. Na ile taka stabilizacja będzie w stanie przełożyć się na ewentualnych nowych czy też aktualnych sponsorów?
– Bezpośrednio nie przekłada się to na stanowisko sponsora. Jeśli jednak mówimy o stabilności klubu, to jest ona potrzebna każdemu: przez zawodników i sztab, po zarząd i sponsorów. Jeżeli mówimy o sponsorach, to istotnym elementem jest ekwiwalent czyli to, co my dajemy sponsorowi w zamian za jego wsparcie, zaangażowanie finansowe lub inne. Jednym z najbardziej istotnych elementów wymiany jest jakość widowiska sportowego, frekwencja na meczach.
Jeśli mówimy o spotkaniach rozgrywanych w środę w okolicach 21 czy też w okolicach 15, to trzeba wziąć pod uwagę, że każdy kibic funkcjonuje zawodowo. Na przykładzie Jastrzębskiego Węgla nie jest łatwo przyjść kibicowi, górnikowi przyjść na 21 na mecz, a potem kolejnego dnia wstać, aby pójść na 6 do pracy. Stabilizacja dni, godzin i częstotliwości rozgrywania tych meczów, to często wpływa na stabilizację jakości widowiska sportowego. Nasz sponsor ocenia to właśnie przez jakość i frekwencję i to jest jego podstawą do odpowiedniego zaangażowania finansowego w klub.
Czy były przeprowadzone badania, analizy, które porównywały zainteresowanie i zaangażowanie kibiców w lidze 14 a 16-zespołowej?
– Ja osobiście nie prowadziłem, nie zlecałem specjalistycznych badań. My, prezesi, gołym okiem widzimy, że jeśli godzina rozgrywania meczu w tygodniu jest późna, to frekwencja się zmniejsza, a jeśli dobra godzina w weekend, to ta frekwencja się zwiększa. Analizujemy to w prosty sposób, plus każdy klub ma swoje sposoby, wystarczy jednak spojrzeć na liczbę sprzedanych biletów na konkretne spotkania. W oparciu o to każdy wyrażał swoje opinie w tym zakresie.
źródło: inf. własna